CZYTASZ = KOMENTUJESZ !
Będziemy bardzo wdzięczne ♥
*** Oczami Victorii ***
( następny dzień )
*** 2,5 godziny do gali ( ok. godz. 15.30 ) ***
- Victoria! Otwórz te drzwi! - krzyczała i waliła w drewno Amy. Nie dziwie się jej. Jest godzina 15.30. O tej porze powinnyśmy być w domu chłopaków i przygotowywać się do gali, jednak ja zamknęłam się w pokoju. Mądra ja. - pomyślałam.
- Vicky, chłopaki już czekają przed domem - powiedziała. Podeszłam do okna i odsunęłam firankę. Miała rację, czarne BMW stało na podjeździe. Na miejscu kierowcy był Zayn, a pasażera Niall.
- Vicky, bo się obrażę... - odparła zrezygnowana.
- I tak tego nie zrobisz?
- A chcesz się przekonać? - niechętnie otworzyłam drzwi i chwyciłam torebkę i kurtkę.
- I tak tego nie zrobisz?
- A chcesz się przekonać? - niechętnie otworzyłam drzwi i chwyciłam torebkę i kurtkę.
- Wreszcie! - krzyknęła, a ja się zaśmiałam i pokręciłam głową.
- Stwierdzam, że jesteś nienormalna.
- Skapłaś się w porę. - powiedziała z uśmiechem na twarzy - Chodź już, bo chłopaki dzwonili do mnie już kilka razy - dodała i pociągnęła mnie w stronę schodów. Przy wyjściu czekali na nas rodzice blondynki.
- Dziewczyny uważajcie na siebie... - zaczęła Susan, ale moja przyjaciółka jej przerwała.
- Mamo.. - mruknęła, a ja ją szturchnęłam łokciem.
- Oczywiście, będziemy uważać - odparłam w jej stronę, na co ona się uśmiechnęła. Oboje do nas podeszli i przytulili.
- Dobra idźcie już, bo na pewno chłopaki stracą cierpliwość - powiedział James. Szybko na swoje nogi ubrałyśmy buty i wyszłyśmy przed dom. Niall i Zayn, gdy nas zobaczyli wyszli z auta.
- Jeju ile można czekać - zaczął narzekać blondynek.
- To nie do mnie pretensje tylko do Vic - broniła się Amanda. Podeszłam do Horanka i go przytuliłam.
- Oj, już się nie gniewaj - mruknęłam w zagłębienie nad obojczykiem.
- Dobra dość tych przytulasów. Jedźmy, bo Liam mówi, że Danielle i El są wkurzone, bo boją się, że nie zdążą się wyrobić - oznajmił mulat.
- Dobra jedźmy już - zgodziłam się i zajęliśmy miejsca w samochodzie.
Po 15 minutach byliśmy pod domem chłopaków. Przekroczyliśmy próg i wpadły na nas dwie osoby.
- Dziewczyny! Jesteście! Chodźcie - krzyknęła Dan i pociągnęła mnie schodami na górę. To samo stało się z Amy. Weszłyśmy do jakiegoś, jeszcze mi nieznanego pokoju.
- Czyj to jest pokój? - zapytałam zaciekawiona. W pomieszczeni panował porządek w porównaniu z innymi pokojami. Może to sypialnia jednej z dziewczyn.
- Liam'a - odpowiedziała Danielle, kładąc na łóżko nasze sukienki. ( Zostawiliśmy je wczoraj u chłopaków, aby nie brać ich dzisiaj, ponieważ i tak tutaj się przygotowujemy. )
- I on nas tu wpuścił? - zdziwiła się blondynka. Co jak co, ale gdy ja byłabym chłopakiem, to nie wpuściłabym czterech dziewcząt na dwie godziny do swojego pokoju.
- No tak, ale miałyśmy przestać siedzieć im na głowie, a poza tym Dan zna dobre sposoby na przekonywanie - odpowiedziała El i wszystkie zaczęłyśmy się śmiać. Po chwili się opanowałyśmy.
- Dobra dziewczyny, mamy niecałe dwie godziny na wyszykowanie się i znając życie będzie trzeba pomóc chłopakom - odparła lokowata.
- Zaczynajmy! - krzyknęła Am i wzięłyśmy się do pracy. Na początku zabrałyśmy się za fryzury. Danielle miała wyprostowanie i rozpuszczone. Eleonor zakręcone i lekko spięte z tyłu, tak samo jak Amanda. Natomiast ja pofalowane i przerzucone na prawą stronę. Następnie makijażem zajęła się Eleonor. Trzeba przyznać, że zrobiła to ślicznie, ale jak ona to stwierdziła? "To wszystko dlatego, że chodzę na pokazy i tam się troszeczkę uczę i patrzę ". Po ponad godzinie wszystko było gotowe. Wystarczyło tylko założyć sukienki i dodatki i jesteśmy gotowe do wyjścia. Postanowiłyśmy iść pomóc chłopakom, bo znając ich jeszcze nic nie zdziałali. Zeszłyśmy na dół i zobaczyłyśmy, że chłopaki siedzą na kanapie i oglądają mecz.
- Kto gra? - zapytałam zaciekawiona. Tak interesuję się piłką nożną. Trochę dziwne, no ale cóż.
- Real Madryt i Bayern Monachium rewanż - odpowiedział Harry jakby zahipnotyzowany patrząc się na ekran telewizora.
- To już jest półfinał Ligii Mistrzów?! - krzyknęłam, a wszyscy się na mnie popatrzyli. Louis kiwną twierdząco głową.
- O ja pierdziele! Serio? Jaki wynik?
- Na razie remis 1:1.
- Co? - zerknęłam na ekran. Rzeczywiście, ale była już 82 minuta!
- A jaki był wynik w pierwszym meczu? Bo też nie oglądałam.
- Też remis.
- Kurwa. - wcisnęłam się na wolne miejsce na kanapie i zaczęłam oglądać.
- To ty lubisz piłkę nożną?! - zdziwił się Niall
- Jeszcze wielu rzeczy o mnie nie wiesz - odpowiedziałam.
- A za kim jesteś?
- Oczywiście, że za Królewskimi.
- Moja krew - powiedział Tommo.
- Ejj ! Musicie się zbierać ! - krzyknęła El, a my zaczęliśmy ją uciszać.
- Podaj Ronaldo, podaj Ronaldo! - krzyczałam do telewizora. Di Maria podał mu, a Portugalczyk wykonał strzał na bramkę i trafił, ale sędzia oznajmił, iż był spalony.
- Sam jesteś, kurwa spalony! Kup sobie kurwa soczewki! - krzyknęłam, a dziewczyny zaczęły się śmiać. Na telewizorze pojawiła się powtórka akcji i rzeczywiście nie było spalonego, co potwierdził prowadzący.
- To ty wiesz co to jest spalony?! - zapytał ponownie Horan.
- Nialler, bądź cicho - powiedziałam w jego stronę. Był rzut rożny dla Realu. Ostatnia szansa na wygranie meczu, albo wszystko rozstrzygną rzuty karne, kto wejdzie do finału. Piłka podana w pole karne, zamieszanie koło bramki, główką uderza Ramos i...
- GOOL ! - krzyknęliśmy wszyscy na cały pokój. W telewizorze zaczął mówić prezenter.
- Gol Sergio Ramos'a i awans Realu Madrid do finału, w którym zag.. - nie dane nam było usłyszeć, bo Amy zgasiła telewizor.
- Ej! - krzyknęliśmy równocześnie.
- Oglądnęliście mecz, a teraz marsz się ubrać - powiedziała w stronę chłopaków, a ja zaczęłam się z nich śmiać. - Victorio, to dotyczyło także ciebie - dodała.
- Ile mamy czasu?- zapytał Harry.
- Dokładnie 20 minut - odpowiedziała, po czym pociągnęła mnie z powrotem do pokoju Liam'a. Ubrałyśmy sukienki i poprawiłyśmy makijaże i fryzury. W międzyczasie do pomieszczenia wszedł Liaś i zabrał swój garnitur.
- Pięknie wyglądasz - mruknął w stronę Dan, a ona się zarumieniła.
- Dziękuje - gdy to powiedziała, pocałowali się.
- A my już ładnie nie wyglądamy? - zapytała z udawanym żalem w głosie Amy.
- Oczywiście, że też, ale moje słoneczko jest najpiękniejsze na świecie - po tych słowach brunetka jeszcze bardziej poczerwieniała. Payne cmoknął ją w policzek i wybiegł z pokoju.
- Oooo jaki on jest słodki - odparła El.
- Dobra, ja idę zobaczyć co z chłopakami - oznajmiła i zeszłam na dół. W salonie Harry stał bez koszulki i za czymś się rozglądał.
- Czego szukasz ?
- O Vic! Nie wiesz może, gdzie jest mój garnitur? - zapytał zdezorientowany.
- Yyy.. Z tego co pamiętam szedłeś z nim do swojego pokoju.
- Dzięki ! - i tyle było go widać.
Chwilę później dziewczyny zeszły do salonu. Trochę pogadałyśmy i pośmiałyśmy się z chłopaków, którzy na górze wyprawiali nie wiadomo co. Po upływie wyznaczonego czasu One Diretcion zeszło na dół. Trzeba przyznać, że w garniturach wyglądają obłędnie. Zastanawiam się kto był bardziej zachwycony, my nimi, czy oni nami.
- Wyglądacie cudownie - pierwszy odezwał się Hazza.
- Wy również niczego sobie - odpowiedziała Eleonor.
- Jedziemy? - zapytał Liam.
- Jasne.
Wyszliśmy na dwór, a na podjeździe stała ogromna, czarna limuzyna. Chłopaki nas wyprzedzili i otworzyli przed nami drzwi. Wnętrze to było jedno wielkie WOW. Usadowiliśmy się i ruszyliśmy na galę BRIT Awards! Po 15 minutach byliśmy na miejscu. Gdy wyszłam z pojazdu zostałam oślepiona, przez blask fleszy. Straciłam równowagę i gdy miałam upaść zostałam podtrzymana rękoma w tali. Spojrzałam w górę i zobaczyłam czarne głosy i miodowe tęczówki.
- Dziękuje - mruknęłam.
- Nie ma za co - odpowiedział ze swoim zabójczym uśmiechem, po czym postawił mnie do pionu. Zwartą grupą ruszyliśmy w stronę wejścia, oczywiście chłopaki stawali na kilkuminutowe wywiady. Gdy skończyli ostatni przekroczyliśmy próg budynku. W środku panował istny chaos. Pełno gwiazd, kilku fotoreporterów i ludzi z kamerami.
- Yyy.. Przepraszam. One Direction z osobami towarzyszącymi - zwrócił się w naszą stronę brunet ubrany w smoking.
- Tak - odpowiedział miło Liam.
- Zapraszam do stolika.. - w tym momencie spojrzał na plik kartek, który trzymał w rękach - .. do stolika 69. - dodał i wskazał nam kierunek, w którym mamy się udać.
- Nie wieżę! - krzyknął Hazza.
- Co?
- Mamy stolik 69, przypadek? Nie sądzę! - powiedzieli równocześnie Harry i Louis, a my się zaśmialiśmy.
- Jesteście strasznie zboczeni i dziwni - odparłam w ich stronę.
- Och, już nie przesadzaj.
Po około 20 minutach wszystko się zaczęło. Czekaliśmy na nominację w której będą chłopaki.
- Za chwilę wracam - powiedział, a my kiwnęliśmy głowami. Na scenę wyszła jakaś blondynka i zaczęła coś gadać. Nawet nie chciało mi się jej słuchać.
- A w kategorii Globalny sukces zwycięża ...One Direction! - krzyknęła tak głośno, że wszyscy przy stoliku podskoczyli. Chłopaki zaczęli skakać i się cieszyć. Ruszyli w kierunku sceny. Zayn, Liam, Niall i Louis... ZARAZ! Gdzie jest Harry!
- Yyy.. czy ktoś widział burzę loków na głowie - zapytał Liam - No cóż zaczniemy, bez niego. Chcielibyśmy podziękować reżyserom filmu. Zrobiliście kawał dobrej roboty. Musimy podziękować fanom. Jesteście niesamowici. Nie wiem gdzie jesteś Harry... O jest. Chodź na scenę! Teraz ty! - powiedział wręczając mu mikrofon.
- Bardzo przepraszam, ale robiłem siku. Te toalety są strasznie daleko. - odparł, a cała sala wybuchła śmiechem. Harry serio? Hazza był strasznie zdezorientowany.
- Yyy.. Co my wygraliśmy? - " szepnął " do Zayn'a. Tak! Szepnął do mikrofonu! Cała sala ponownie się zaśmiała, a Niall wyglądał jakby miał zaraz tarzać się po scenie.
- Wielkie dzięki dla niesamowitych fanów. Dziękuję wszystkim zgromadzonym. Jeszcze raz dziękuje - ukłonił się i chłopaki ruszyli w naszą stronę. Horan o mało się nie zabił na schodach. Usiedli na swoich miejscach.
- Harry, nawet w łazience zdobywasz nagrodę - powiedziała Dan, a on się uśmiechnął.
- To nie moja wina!
- Macie jeszcze jakieś nominację?
- Yyy.. Brytyjski singiel i teledysk - odpowiedział Liam.
- No to czekamy.
- A więc chcielibyśmy podziękować ponownie fanom, ponieważ bez nich nic byśmy nie dokonali. - zaczął Liam.
- Oczywiście, dla reżyserów tego teledysku - dodał Zayn.
- No i charakteryzatorom.- odparł Niall.
- A ja bym chciał podziękować wam, chłopaki, bo z wami są niezłe odparły - powiedział Louis.
- Ktoś chce coś jeszcze dodać? - zapytał Liam.
- Tak! Ja! - prawie krzyknął Curly, a Payne podał mu mikrofon.
- Właściwie to nie jest związane z teledyskiem jak i z nagrodą, ale mam ważne pytanie do jednej osoby na tej sali, a dokładniej na scenie. - wszyscy zgromadzeni ucichli, a muzyka, która grała w tle zniknęła.
- Niall to ty zjadłeś moje chipsy? - odparł, a wszyscy zaczęli się śmiać - Nie no nie! Nie o to mi chodziło! Po prostu strasznie się denerwuje. - Dasz radę! Na sali ponownie zapanowała grobowa cisza. Styles jakby w zwolnionym tempie obrócił się w moją stronę. Chwycił moją rękę w jego dużą dłoń, powili się przybliżał.
- Victorio, czy zostaniesz moją dziewczyną?
____________________________________________________________
CHAPTER 27 <33 No i doszliśmy do sedna sprawy, właściwie to nie całkiem, ale prawie. PISZCIE SWOJE OPINIE ! Napiszcie zwykłe " Czytam " jeśli wam się nie chce rozpisywać. REKORD 30.- Pobijecie? ^^ CZEKAMY NA KOMENTARZE! Całujemy ;** WASZE KOMENTARZE POD ROZDZIAŁEM 26 NAS PO PROSTU ROZWALIŁY. MÓWIŁYŚMY, ŻE JESTEŚCIE NIESAMOWITE? <3 / Katy & Caroline.
- Stwierdzam, że jesteś nienormalna.
- Skapłaś się w porę. - powiedziała z uśmiechem na twarzy - Chodź już, bo chłopaki dzwonili do mnie już kilka razy - dodała i pociągnęła mnie w stronę schodów. Przy wyjściu czekali na nas rodzice blondynki.
- Dziewczyny uważajcie na siebie... - zaczęła Susan, ale moja przyjaciółka jej przerwała.
- Mamo.. - mruknęła, a ja ją szturchnęłam łokciem.
- Oczywiście, będziemy uważać - odparłam w jej stronę, na co ona się uśmiechnęła. Oboje do nas podeszli i przytulili.
- Dobra idźcie już, bo na pewno chłopaki stracą cierpliwość - powiedział James. Szybko na swoje nogi ubrałyśmy buty i wyszłyśmy przed dom. Niall i Zayn, gdy nas zobaczyli wyszli z auta.
- Jeju ile można czekać - zaczął narzekać blondynek.
- To nie do mnie pretensje tylko do Vic - broniła się Amanda. Podeszłam do Horanka i go przytuliłam.
- Oj, już się nie gniewaj - mruknęłam w zagłębienie nad obojczykiem.
- Dobra dość tych przytulasów. Jedźmy, bo Liam mówi, że Danielle i El są wkurzone, bo boją się, że nie zdążą się wyrobić - oznajmił mulat.
- Dobra jedźmy już - zgodziłam się i zajęliśmy miejsca w samochodzie.
Po 15 minutach byliśmy pod domem chłopaków. Przekroczyliśmy próg i wpadły na nas dwie osoby.
- Dziewczyny! Jesteście! Chodźcie - krzyknęła Dan i pociągnęła mnie schodami na górę. To samo stało się z Amy. Weszłyśmy do jakiegoś, jeszcze mi nieznanego pokoju.
- Czyj to jest pokój? - zapytałam zaciekawiona. W pomieszczeni panował porządek w porównaniu z innymi pokojami. Może to sypialnia jednej z dziewczyn.
- Liam'a - odpowiedziała Danielle, kładąc na łóżko nasze sukienki. ( Zostawiliśmy je wczoraj u chłopaków, aby nie brać ich dzisiaj, ponieważ i tak tutaj się przygotowujemy. )
- I on nas tu wpuścił? - zdziwiła się blondynka. Co jak co, ale gdy ja byłabym chłopakiem, to nie wpuściłabym czterech dziewcząt na dwie godziny do swojego pokoju.
- No tak, ale miałyśmy przestać siedzieć im na głowie, a poza tym Dan zna dobre sposoby na przekonywanie - odpowiedziała El i wszystkie zaczęłyśmy się śmiać. Po chwili się opanowałyśmy.
- Dobra dziewczyny, mamy niecałe dwie godziny na wyszykowanie się i znając życie będzie trzeba pomóc chłopakom - odparła lokowata.
- Zaczynajmy! - krzyknęła Am i wzięłyśmy się do pracy. Na początku zabrałyśmy się za fryzury. Danielle miała wyprostowanie i rozpuszczone. Eleonor zakręcone i lekko spięte z tyłu, tak samo jak Amanda. Natomiast ja pofalowane i przerzucone na prawą stronę. Następnie makijażem zajęła się Eleonor. Trzeba przyznać, że zrobiła to ślicznie, ale jak ona to stwierdziła? "To wszystko dlatego, że chodzę na pokazy i tam się troszeczkę uczę i patrzę ". Po ponad godzinie wszystko było gotowe. Wystarczyło tylko założyć sukienki i dodatki i jesteśmy gotowe do wyjścia. Postanowiłyśmy iść pomóc chłopakom, bo znając ich jeszcze nic nie zdziałali. Zeszłyśmy na dół i zobaczyłyśmy, że chłopaki siedzą na kanapie i oglądają mecz.
- Kto gra? - zapytałam zaciekawiona. Tak interesuję się piłką nożną. Trochę dziwne, no ale cóż.
- Real Madryt i Bayern Monachium rewanż - odpowiedział Harry jakby zahipnotyzowany patrząc się na ekran telewizora.
- To już jest półfinał Ligii Mistrzów?! - krzyknęłam, a wszyscy się na mnie popatrzyli. Louis kiwną twierdząco głową.
- O ja pierdziele! Serio? Jaki wynik?
- Na razie remis 1:1.
- Co? - zerknęłam na ekran. Rzeczywiście, ale była już 82 minuta!
- A jaki był wynik w pierwszym meczu? Bo też nie oglądałam.
- Też remis.
- Kurwa. - wcisnęłam się na wolne miejsce na kanapie i zaczęłam oglądać.
- To ty lubisz piłkę nożną?! - zdziwił się Niall
- Jeszcze wielu rzeczy o mnie nie wiesz - odpowiedziałam.
- A za kim jesteś?
- Oczywiście, że za Królewskimi.
- Moja krew - powiedział Tommo.
- Ejj ! Musicie się zbierać ! - krzyknęła El, a my zaczęliśmy ją uciszać.
- Podaj Ronaldo, podaj Ronaldo! - krzyczałam do telewizora. Di Maria podał mu, a Portugalczyk wykonał strzał na bramkę i trafił, ale sędzia oznajmił, iż był spalony.
- Sam jesteś, kurwa spalony! Kup sobie kurwa soczewki! - krzyknęłam, a dziewczyny zaczęły się śmiać. Na telewizorze pojawiła się powtórka akcji i rzeczywiście nie było spalonego, co potwierdził prowadzący.
- To ty wiesz co to jest spalony?! - zapytał ponownie Horan.
- Nialler, bądź cicho - powiedziałam w jego stronę. Był rzut rożny dla Realu. Ostatnia szansa na wygranie meczu, albo wszystko rozstrzygną rzuty karne, kto wejdzie do finału. Piłka podana w pole karne, zamieszanie koło bramki, główką uderza Ramos i...
- GOOL ! - krzyknęliśmy wszyscy na cały pokój. W telewizorze zaczął mówić prezenter.
- Gol Sergio Ramos'a i awans Realu Madrid do finału, w którym zag.. - nie dane nam było usłyszeć, bo Amy zgasiła telewizor.
- Ej! - krzyknęliśmy równocześnie.
- Oglądnęliście mecz, a teraz marsz się ubrać - powiedziała w stronę chłopaków, a ja zaczęłam się z nich śmiać. - Victorio, to dotyczyło także ciebie - dodała.
- Ile mamy czasu?- zapytał Harry.
- Dokładnie 20 minut - odpowiedziała, po czym pociągnęła mnie z powrotem do pokoju Liam'a. Ubrałyśmy sukienki i poprawiłyśmy makijaże i fryzury. W międzyczasie do pomieszczenia wszedł Liaś i zabrał swój garnitur.
- Pięknie wyglądasz - mruknął w stronę Dan, a ona się zarumieniła.
- Dziękuje - gdy to powiedziała, pocałowali się.
- A my już ładnie nie wyglądamy? - zapytała z udawanym żalem w głosie Amy.
- Oczywiście, że też, ale moje słoneczko jest najpiękniejsze na świecie - po tych słowach brunetka jeszcze bardziej poczerwieniała. Payne cmoknął ją w policzek i wybiegł z pokoju.
- Oooo jaki on jest słodki - odparła El.
- Dobra, ja idę zobaczyć co z chłopakami - oznajmiła i zeszłam na dół. W salonie Harry stał bez koszulki i za czymś się rozglądał.
- Czego szukasz ?
- O Vic! Nie wiesz może, gdzie jest mój garnitur? - zapytał zdezorientowany.
- Yyy.. Z tego co pamiętam szedłeś z nim do swojego pokoju.
- Dzięki ! - i tyle było go widać.
Chwilę później dziewczyny zeszły do salonu. Trochę pogadałyśmy i pośmiałyśmy się z chłopaków, którzy na górze wyprawiali nie wiadomo co. Po upływie wyznaczonego czasu One Diretcion zeszło na dół. Trzeba przyznać, że w garniturach wyglądają obłędnie. Zastanawiam się kto był bardziej zachwycony, my nimi, czy oni nami.
- Wyglądacie cudownie - pierwszy odezwał się Hazza.
- Wy również niczego sobie - odpowiedziała Eleonor.
- Jedziemy? - zapytał Liam.
- Jasne.
Wyszliśmy na dwór, a na podjeździe stała ogromna, czarna limuzyna. Chłopaki nas wyprzedzili i otworzyli przed nami drzwi. Wnętrze to było jedno wielkie WOW. Usadowiliśmy się i ruszyliśmy na galę BRIT Awards! Po 15 minutach byliśmy na miejscu. Gdy wyszłam z pojazdu zostałam oślepiona, przez blask fleszy. Straciłam równowagę i gdy miałam upaść zostałam podtrzymana rękoma w tali. Spojrzałam w górę i zobaczyłam czarne głosy i miodowe tęczówki.
- Dziękuje - mruknęłam.
- Nie ma za co - odpowiedział ze swoim zabójczym uśmiechem, po czym postawił mnie do pionu. Zwartą grupą ruszyliśmy w stronę wejścia, oczywiście chłopaki stawali na kilkuminutowe wywiady. Gdy skończyli ostatni przekroczyliśmy próg budynku. W środku panował istny chaos. Pełno gwiazd, kilku fotoreporterów i ludzi z kamerami.
- Yyy.. Przepraszam. One Direction z osobami towarzyszącymi - zwrócił się w naszą stronę brunet ubrany w smoking.
- Tak - odpowiedział miło Liam.
- Zapraszam do stolika.. - w tym momencie spojrzał na plik kartek, który trzymał w rękach - .. do stolika 69. - dodał i wskazał nam kierunek, w którym mamy się udać.
- Nie wieżę! - krzyknął Hazza.
- Co?
- Mamy stolik 69, przypadek? Nie sądzę! - powiedzieli równocześnie Harry i Louis, a my się zaśmialiśmy.
- Jesteście strasznie zboczeni i dziwni - odparłam w ich stronę.
- Och, już nie przesadzaj.
Po około 20 minutach wszystko się zaczęło. Czekaliśmy na nominację w której będą chłopaki.
- Za chwilę wracam - powiedział, a my kiwnęliśmy głowami. Na scenę wyszła jakaś blondynka i zaczęła coś gadać. Nawet nie chciało mi się jej słuchać.
- A w kategorii Globalny sukces zwycięża ...One Direction! - krzyknęła tak głośno, że wszyscy przy stoliku podskoczyli. Chłopaki zaczęli skakać i się cieszyć. Ruszyli w kierunku sceny. Zayn, Liam, Niall i Louis... ZARAZ! Gdzie jest Harry!
- Yyy.. czy ktoś widział burzę loków na głowie - zapytał Liam - No cóż zaczniemy, bez niego. Chcielibyśmy podziękować reżyserom filmu. Zrobiliście kawał dobrej roboty. Musimy podziękować fanom. Jesteście niesamowici. Nie wiem gdzie jesteś Harry... O jest. Chodź na scenę! Teraz ty! - powiedział wręczając mu mikrofon.
- Bardzo przepraszam, ale robiłem siku. Te toalety są strasznie daleko. - odparł, a cała sala wybuchła śmiechem. Harry serio? Hazza był strasznie zdezorientowany.
- Yyy.. Co my wygraliśmy? - " szepnął " do Zayn'a. Tak! Szepnął do mikrofonu! Cała sala ponownie się zaśmiała, a Niall wyglądał jakby miał zaraz tarzać się po scenie.
- Wielkie dzięki dla niesamowitych fanów. Dziękuję wszystkim zgromadzonym. Jeszcze raz dziękuje - ukłonił się i chłopaki ruszyli w naszą stronę. Horan o mało się nie zabił na schodach. Usiedli na swoich miejscach.
- Harry, nawet w łazience zdobywasz nagrodę - powiedziała Dan, a on się uśmiechnął.
- To nie moja wina!
- Macie jeszcze jakieś nominację?
- Yyy.. Brytyjski singiel i teledysk - odpowiedział Liam.
- No to czekamy.
*** Godzina później ***
Chłopaki nie wygrali nagrody za najlepszy singiel, teraz czekamy na teledysk.
- A teraz ostatnia nagroda dzisiejszego wieczoru. Jest nią Najlepszy Brytyjski Teledysk - No wreszcie!
- Oto nominowani - w tym momencie na telebimie wyświetlił się krótki filmik.
- A zwycięża lub zwyciężają.. - koperta została otwarta... - One Direction z teledyskiem singla " Best Song Ever "! Nasze " małpki " znów wbiegły na scenę z uśmiechami na twarzach, tym razem z lokowatym.
- Wow! Kolejna nagroda. Nie spodziewaliśmy się! - odparł Hazza - Chciałbym, aby w tym niesamowitym momencie na scenie były nasze przyjaciółki. Danielle, Eleonor, Amy i Vicky! Chodźcie na scenę! - szybko i sprawnie na nią weszłyśmy i umiejscowiłyśmy się między chłopakami.- A zwycięża lub zwyciężają.. - koperta została otwarta... - One Direction z teledyskiem singla " Best Song Ever "! Nasze " małpki " znów wbiegły na scenę z uśmiechami na twarzach, tym razem z lokowatym.
- A więc chcielibyśmy podziękować ponownie fanom, ponieważ bez nich nic byśmy nie dokonali. - zaczął Liam.
- Oczywiście, dla reżyserów tego teledysku - dodał Zayn.
- No i charakteryzatorom.- odparł Niall.
- A ja bym chciał podziękować wam, chłopaki, bo z wami są niezłe odparły - powiedział Louis.
- Ktoś chce coś jeszcze dodać? - zapytał Liam.
- Tak! Ja! - prawie krzyknął Curly, a Payne podał mu mikrofon.
- Właściwie to nie jest związane z teledyskiem jak i z nagrodą, ale mam ważne pytanie do jednej osoby na tej sali, a dokładniej na scenie. - wszyscy zgromadzeni ucichli, a muzyka, która grała w tle zniknęła.
- Niall to ty zjadłeś moje chipsy? - odparł, a wszyscy zaczęli się śmiać - Nie no nie! Nie o to mi chodziło! Po prostu strasznie się denerwuje. - Dasz radę! Na sali ponownie zapanowała grobowa cisza. Styles jakby w zwolnionym tempie obrócił się w moją stronę. Chwycił moją rękę w jego dużą dłoń, powili się przybliżał.
- Victorio, czy zostaniesz moją dziewczyną?
____________________________________________________________
CHAPTER 27 <33 No i doszliśmy do sedna sprawy, właściwie to nie całkiem, ale prawie. PISZCIE SWOJE OPINIE ! Napiszcie zwykłe " Czytam " jeśli wam się nie chce rozpisywać. REKORD 30.- Pobijecie? ^^ CZEKAMY NA KOMENTARZE! Całujemy ;** WASZE KOMENTARZE POD ROZDZIAŁEM 26 NAS PO PROSTU ROZWALIŁY. MÓWIŁYŚMY, ŻE JESTEŚCIE NIESAMOWITE? <3 / Katy & Caroline.
Wow!!! Tego to się nie spodziewałam. Vic się nie zgodzi coś mi się wydaje, że ucieknie ze sceny- moja pierwsza myśl :) Świetny, kocham, czekam na następny wstawcie szybko :***
OdpowiedzUsuńKocham Was za to, że piszecie tego bloga <3 i nowym rozdziałem przerywacie mi takie fascynujące zajęcie jak prezentacja na ruski ;)
O Boże... Cudny rozdział *.*. Kocham, kocham, kocham <3 Kiedy next? :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie: http://lovehateonedirection.blogspot.com/
WOW..... Tego to ja się niespodziewałam...... kiedy następny??????
OdpowiedzUsuńNie!!!!
OdpowiedzUsuńDaj next. Szybko *_*
Mateeeczkooo ! Ja chce zeby byla z Zaynem ! ;3
OdpowiedzUsuńTo niezwykle romantyczne ! NEXT !
·D.
"mam ważne pytanie do jednej osoby na tej sali, a dokładniej na scenie. - wszyscy zgromadzeni ucichli, a muzyka, która grała w tle zniknęła.
OdpowiedzUsuń- Niall to ty zjadłeś moje chipsy?" hahahahahhahahhahahahaahajhajahajhaaahaaha cudny rozdział, chciałabym zobzczyć minę zayna :)
Omg hahah 'Niall to ty zjadłeś moje chipsy?' tak to mnie zdecydowanie rozwaliło hahahah Jestem ciekawa reakcji Zayn'a bo na moje to Vicky o tym wie i to Paul kazał Harremu to zrobić no ale nic. Czekam na kolejny ;))
OdpowiedzUsuńNatalie ♥
Boski ! *_*
OdpowiedzUsuń~A.
Super:)
OdpowiedzUsuńKocham ♥ Mam nadzieję że się zgodzi ♥ Błagam next ♥
OdpowiedzUsuńSupcio ★★★★★★★
OdpowiedzUsuńProszę niech będzie z Harry'm
OdpowiedzUsuńCzytam ;) życzę weny super <3
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem Victoria powinna być z Zayn'em ^^ Ale to twój blog ^^ Czekam na next <3.
OdpowiedzUsuńJeny :( a miałam nadzieję, że będzie z Zaynem :( ale cóż :(
OdpowiedzUsuńRozdział fajny :*
coś mi sie zdaje że to ustawka modestu hm....... Vicky nie zgódź sie !!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńAaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!!!!!!!!! Proszę dodaj nexta! Plissss! No nie mogę muszę przeczytać nexta!
OdpowiedzUsuńO maj faking szit !
OdpowiedzUsuńCo Co Co?
Co zrobi Zayn,nie no nie ,ja wiem ,że ktoś im kazał , pewnie
kazali Harr'emu mieć dziewczynę ,jak to w życiu bywa ,ale dlaczego akurat Vick?
Jejciu no nie nie mogę tutaj jestem cała taka emołszyn kurde nawet napisać składnie nie umiem ,wybaczcie mi.
Rozdział genialny normalnie <3
Kocham was
http://deep-fanfiction.blogspot.com/
Jednym słowem ZAJEBISTE ;* już nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału ;)). Zapraszam do mnie mam nadzieję, że ci się spodoba http://more-than-hope-fanfiction.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńUuuuuuuuuuuu słodko :)
OdpowiedzUsuńZayn będzie zazdrosny hahahaha xD
Czekam z niecierpliwością na next <3
Serrio ? z Harrym bedzie ? Ja tego nie przezyje ! :( Miałam nadzieję, że będzie z Zaynem :( Ale rozdział fajny !! :D
OdpowiedzUsuńO fuck ~~!!!! z Harrym będzie !! :(:(:(:(:( Fuck :( Nie tego się spodziewałam :(((((((
OdpowiedzUsuńAle rozdział udany ! Mam nadzieje, ze to jakas ustawka i będzie Vicki z Zaynem !!!! :* Czekam na next !!!! :*
Takkk z Hazza!!! Super kocham cie!!! Nie ch sie zgodzi dodaj nn ;) plissss niech sie zgodzi
OdpowiedzUsuńZajebiste!!! Niech sie zgodzi , blagam plisssss
OdpowiedzUsuńAaaaaaaaaaa! Ja chcę żeby była z Zaynem!!!! Dlaczego mi to robicie??? Ale tak czy inaczej rozdział cudowny! Przez tą końcówkę nie mogę doczekać się następnego.
OdpowiedzUsuńZapraszam na:
i-belive-i-can-everything.blogspot.com
Niech sie zgodzi!!!! Plissss!!!!
OdpowiedzUsuńNiech beda razem!!!! Niech sie zgodzi!!
OdpowiedzUsuńNiech się nie zgadza, niech ucieknie czy coś ! :) Błagam ! Ona musi być z Zaynem ! :))) Rozdział fajny !! :) Tylko niech będzie z Zaynem ! :*
UsuńAaaaaaa....! Vicki masz się zgodzić! Jak słodko aww.. :3 Od początku czekałam na jakąś taką akcje :D
OdpowiedzUsuńW ogóle genialny, super, ekstra.. cudo rozdział!! :D Kocham <333 Przez większość rozdziału się śmiałam i szczerzyłam do monitora hahaha.. :P Głupia ja..
Czekam na next'a z niewyobrażalnie ogromną niecierpliwością :3 I na decyzję Victorii :3 Kocham <33333333
Lepiej zeby byla z zaynem. Z harrym niewiele spedzla czasu i do sibiebie nie pasóją .
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że to ustawka :D Ja chcę żyeby Vicki była z Zaynem ! :D Kocham ich ! :* Neext ! :*
OdpowiedzUsuńUwielbiam waszego bloga. Wasza historia jest wspaniała. Od samego początku miałam nadzieję, że Victoria będzie z Zaynem ale teraz nie wiem co już mam mysleć. Nie wie czy zmieniłyście głównego bohatera.. Zamieniacie Zayn'a na Harr'ego ? Nie wiem.. Po prostu nie wiem.. Może to jakaś ' ustawka '.... To Paul kazał się zwiącać Harr'emu z Vic ? Szczerze mówiąc to wolałabym żeby Victoria była z Zayn'em ! Ale pewnie dlatego, że jest moim ulubieńcem... No cóz jak wybierzecie to tak będzie... Będę musiała się z tym pogodzić mimo wszystko... Chciałabym zobaczyć minę Zayn'a jak Harry zapytał Victorię czy zostanie jego dziewczyną... Matko ! Jak on się musiał czuć... Cos okropnego !! Szkoda mi go !! Jestem za tym by nie Harry a Zayn stworzył z Victorią parę !! Kibicuję im ! Czekam z niecirpliwością na dalsze ich losy !! Pozdrawiam serdecznie ! ♥
OdpowiedzUsuńadgfhjkglksj
OdpowiedzUsuńHeri, debilu co ty do cholery robisz ?
Zayn cie zywcem zakopie ..(tylko ostrzegam) Zayn jakby c mam łopate
A co do stolika to WIEDZIAŁAM
pisz jak najszybciej bo asfjgsfk
Love, @gaba8507
Zajebiscie piszesz!!! Kocham twoj blog!!! Mam nadzieje ze szybko bedzie kolejny rozdzial!!! Bardzo pasuja do siebie z Hazza niech razem beda blagam plissss blagam plissss
OdpowiedzUsuńNiech sie zgodzi!!!!! Super piszesz!!!!
OdpowiedzUsuńNiech powie tak!!!!
OdpowiedzUsuńNiall, czy to ty zjadłes moje chipsy? - leżę i nie wstaje xD Hahahahahahahaha <3 :D
OdpowiedzUsuńKisses,
-A