czwartek, 9 stycznia 2014

Rozdział 2

CZYTASZ = KOMENTUJESZ !
Będziemy bardzo wdzięczne ♥

- A teraz niestety jest czas na ostatnią piosenkę na dziś. - What Makes You Beautiful! To właśnie od niej wszystko się zaczęło. - w pewnym momencie głos zabrał mulat. Mimo iż znajdowałam się spory kawałek od sceny, zobaczyłam jak na jego czole przez dużą ilość reflektorów mienią się kropelki potu. Wcześniej z resztą chłopaków bardzo dobrze bawili się na scenie, co było bardzo dobrze widoczne, a głosy mieli wprost anielskie. Jeśli miałam przyznać to piosenki mieli całkiem niezłe, a z Amy wytańczyłyśmy się za wszystkie czasy. - Zanim zaczniemy chciałbym zadedykować tę piosenkę naszym wszystkim fanom. Chłopaki na pewno się ze mną zgodzą. Jesteście po prostu niesamowici i bez was, nas tutaj by nie było. To właśnie wam zawdzięczamy dosłownie wszystko. Spełniliście nasze marzenia. Jestem małym chłopakiem z Bradford, a teraz idę jak burza!* Dziękujemy wam jeszcze raz! Ogromne brawa dla was! - odparł, po czym rozległ się ogłuszający pisk, aż myślałam, że mi bębenki pękną. Chłopcy natomiast zaczęli klaskać z przeogromnymi uśmiechami na ustach. Po chwili za namową chłopaka w lokach prawie cała arena zamilkła. Wow. - Jednak ja chciałbym w szczególności zadedykować ten utwór dziewczynie, która na mnie zrobiła ogromne i w pełni nieoczekiwane wrażenie, chociaż ja tego nie zrobiłem na niej. Mam nadzieję, że mnie pamiętasz, Victoria. - powiedział, po czym ich zespół zaczął grać pierwsze takty melodii, a wszyscy zgromadzeni zaczęli śpiewać z nimi. Mnie natomiast wmurowało i to dosłownie. Czy on mówił rzeczywiście poważnie?

***

Po zakończonym koncercie miało odbyć się spotkanie z fanami. Nie wiem jakim cudem i po co Amy kupiła te wejściówki, ale gdy już je mamy to trzeba z nich skorzystać, prawda? Więc pod sam koniec szybko udałyśmy się do sali, w której to spotkanie miało się odbyć, aby później nie czekać w kolejce kilkanaście a może nawet kilkadziesiąt minut. Chociaż i tak nie wiedziałyśmy na jakiej zasadzie miało to się odbyć. Usiadłyśmy na jakiś pufach i czekałyśmy, aż chłopcy się tu zjawią. Jak się okazało dziewczyn nie było tak strasznie dużo. Po jakimś czasie wreszcie przyszli i zaczęli rozdawać autografy i robić zdjęcia z fanami. Kiedy sięgnęłam do kieszeni po mój telefon, wyczułam malutki przedmiot, który od razu wyciągnęłam. Zapalniczka Zayn'a. Zaczęłam się rozglądać po całym pokoju. W pewnym momencie zauważyłam czarnowłosego, gdy pod ścianą pił wodę. Na szczęście nikogo obok niego nie było. Niepewnie do niego podeszłam, kurczowo trzymając jego własność. Moje ciało delikatnie drżało. Rytm mojego serca minimalnie przyspieszył, a dłonie zaczęły mi się pocić. Co się, do jasnej cholery, ze mną dzieje?!
- Cześć. - powiedziałam cichutko, po czym od razu się mentalnie spoliczkowałam. "Cześć? Naprawdę? Chcesz żeby pomyślał, że jesteś jakaś upośledzona?" - usłyszałam ironiczny głos w mojej głowie. Chłopak odwrócił się w moją stronę, po czym na mnie spojrzał. Zauważyłam, że w jego czekoladowych oczach pojawiły się malutkie brylanciki, które wyglądały przepięknie. Jego malinowe usta uformowały się w malutki uśmieszek. - Przepraszam. Nie zdążyłam ci oddać, ponieważ bardzo szybko zniknąłeś. Proszę. - wydukałam, podając mu zapalniczkę. Przypadkowo dotknęłam jego ręki, przez co wzdłuż mojego kręgosłupa przeszedł przyjemny dreszcz, który poczułam aż w palcach moich stóp. Momentalnie cofnęłam swoją dłoń.
- Nic się nie stało. W takim razie nawet się cieszę, że tak szybko uciekłem. Jak się bawiłaś na koncercie? - zapytał mnie swoim zniewalającym głosem, przez co moje kolana minimalnie się ugięły. Bokiem oparł się o ścianę, dalej wyczekując mojej odpowiedzi. Dolną wargę zwilżył swoim językiem. Wyglądał idealnie. Naprawdę idealnie. Chociaż jego włosy były minimalnie mokre, a oczy prawie się zamykały.
- Było całkiem fajnie. Naprawdę wspaniale śpiewacie. Jeśli mam się przyznać to wszystkich piosenek słuchałam dzisiaj po raz pierwszy. - odpowiedziałam, po czym poczułam palące ciepło na moich policzkach. Chichot wydobył się z jego gardła, przez co podejrzewam spaliłam już kompletnego buraka. Odchrząknęłam. - Bardzo dziękuję za dedykację. Nie spodziewałam się jej. - ledwo wypowiedziałam te słowa.
- Cała przyjemność po mojej stronie...
- Victoria! Chodź! Musimy już iść! - usłyszałam w oddali głos Amandy. Posłałam czarnowłosemu przepraszające spojrzenie, po czym odwróciłam się, aby udać się do przyjaciółki, jednak na swoim nadgarstku poczułam delikatny uścisk. Od razu odwróciłam się o sto osiemdziesiąt stopni, po czym wylądowałam niemal na klatce piersiowej Zayn'a. Spojrzałam w górę i napotkałam jego intensywne tęczówki. Szybko się odsunęłam na bezpieczną odległość. Moje kolana niemiłosiernie dygotały.
- Czy mogłabyś mi dać swój numer telefonu? - zapytał, a mnie wmurowało. Moje ręce same powędrowały do mojego telefonu, a chłopak spisał mój numer. Zaraz. Co właśnie tutaj się stało?! Co ja, do jasnej cholery, robię?! - Twoja koleżanka już tutaj idzie, a ja nie chcę, aby mnie zabiła, więc leć. Do zobaczenia. - powiedział, a ja bardzo szybko z sercem walącym niczym młot, udałam się do nadchodzącej Amandy. 

*** Oczami Zayn'a *** 

Przez resztę spotkania z fanami nie mogłem się skupić. Przed oczami dalej miałem intrygującą brunetkę o malinowych usta i przepięknych niebieskich oczach. Gadałem z nią przez jakieś 5 minut, a teraz nie mogę przestać o niej myśleć. Ja pierdole, co się ze mną dzieje?! Przecież mam...
- Co o tym myślisz Zayn? To jest chyba bardzo dobry pomysł. Chyba wszystkim się spodoba i będą nieźle zaskoczeni, prawda Zayn? - z moich rozmyśleń wyrwał mnie głos Harry'ego. Zdezorientowany poparzyłem na całą czwórkę, która intensywnie się we mnie wpatrywała. 
- Ale o czym? Jaki pomysł? O czym mówiliście? - zdziwiłem się, drapiąc się przy tym po karku. Złapany na gorącym uczynku?
- Właściwie to o niczym. Zastanawiamy się co się dzieje w twojej głowie. Siedzisz z rozmarzona miną i wyglądasz przy tym dosłownie jak głodny Niall, który myśli o jedzeniu. - powiedział Liam, po czym poczułem ciepło na swoich policzkach. Czy ja się rumienię?! - Ma to związek z tamtą brunetką? - dopytywał się Liam, a wszyscy w aucie jakby momentalnie ożyli.
- Była naprawdę seksowna w tych czarnych spodniach. - skomentował Harry, na co dostał po łbie od Louis'a, który siedział zaraz koło niego. Z ust bruneta wydobył się zduszony jęk. - No co? Taka prawda! - bronił się, masując się przy tym po głowie, na co Tommo wywrócił oczyma.
- Była naprawdę urocza i wyglądała na bardzo miłą. - powiedzieli zgodnie Lou i Liam.
- Co nie zmienia faktu, że Zayn nie mógł oderwać od niej wzroku i myślałem, że zacznie się ślinić gorzej od psa! Dobrze, że tego nie zrobiłeś, bracie, bo uciekłaby i to bardzo szybko. - dopowiedział Styles.
- Oh, dajcie już sobie spokój. Po pierwsze jesteście kompletnymi idiotami. A po drugie, wydaje wam się i tyle. - mruknąłem, po czym zacząłem przeglądać internet w telefonie, lecz nawet nad tym nie mogłem się skupić. Pojechaliśmy do naszego wspólnego domu, umyłem się przebrałem i położyłem się na łóżku. Chyba przez godzinę nie mogłem zasnąć. Kilkanaście razy zmieniałem pozycję, jednak na marne. W pewnym momencie postanowiłem, że napiszę do Victorii. 

To Victoria 
"Nie miałabyś ochoty się jutro spotkać? Zayn." 

Po wysłaniu SMS'a zauważyłem, że moje ręce, a właściwie całe ciało cały czas drżało. Mijały sekundy, minuty, a ona nie odpisywała. Może dała mi zły numer? Albo ja go źle przepisałem? A może one nie chcę mi odpisać? Chciałem się z nią zobaczyć. Naprawdę. Coś mnie do niej ciągnęło. Nie wiem co, ale coś na pewno.

To Victoria
"Victoria? Jesteś tam?"

Po chwili zauważyłem jak szybko oraz mocno bije moje serce. Co się ze mną dzieje? Nigdy tak się nie czułem. Nigdy. Usłyszałem dźwięk przychodzącej wiadomości. Najszybciej jak potrafiłem podniosłem telefon i zacząłem czytać.

From Victoria
"Jeśli mam być szczera to nie spodziewałam się że naprawdę napiszesz. Nie spodziewałam się, że w ogóle będziesz chciał mój numer..."

Kompletnie się zdziwiłem. Naprawdę? 

To Victoria
"Dlaczego? Może to zabrzmi dość tandetnie, ale bardzo chciałbym cię poznać, a więc jesteś jutro wolna?"

Mi aż tak bardzo zależy? Tak i to, kurwa, strasznie, a ja nie mam pojęcia dlaczego. Coś mnie do niej przyciąga. Poczułem przy niej coś niesamowitego i chcę tego jeszcze raz.

From Victoria
"Okey... Co mam do stracenia. Jestem wolna o 16, pasuje? Mieszkam na Dolis Hill Ln 102. Mam nadzieję, że nie jesteś profesjonalnym mordercą, a tytuł "Zayn Malik - gwiazda pop" jest wytworzony tylko dla przykrywki twojego prawdziwego "ja". Nie chcę skończyć gdzieś w rowie. :)"

Po odczytaniu tego SMS'a zacząłem się śmiać jak głupi. Ładna, miła i ma poczucie humoru...

To Victoria
"Pasuję. Nie sądziłem, że tak szybko mnie rozgryziesz, Victorio. :) Do jutra.
PS. Ja ciała chowam w ciekawszych miejscach. :)"

Wystukałem ostatniego SMS'a, po czym odłożyłem telefon na komodę, nie czekając już na odpowiedź. Odwróciłem się na bok, po czym wtuliłem się w poduszkę. Przymknąłem oczy i nawet nie wiem kiedy zasnąłem.

* z ang.: "I'm just a little boy from Bradford and now I'm smashing it."

______________________________________________
Wiemy, że nie zachwyca, lecz początki są naprawdę trudne. :) Obiecujemy, że jeszcze się rozkręci. :D
Data poprawienia: 08.04.2015r.
- Katy&Care.

8 komentarzy:

  1. Rozdział fajny ,ciekawe co w następnym ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cześć!
    Twój blog został nominowany do Liebster Award :)
    Więcej informacji znajdziesz pod tym linkiem:
    http://niallanddemi.blogspot.com/2014/01/liebster-award.html

    http://niallanddemi.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Zajebisty :*
    Zapraszam też na mojego bloga
    http://silenceharrystyles.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Genialny ! Piszecie zajebiście !!!
    Czekam na NN .
    Buziaki Selinka :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Cześć!
    Twój blog został nominowany do Liebster Award :)
    Więcej informacji znajdziesz pod tym linkiem: 
    http://believe-in-me-baby-and-hazza.blogspot.com/2014/01/liebster-award.html
    http://believe-in-me-baby-and-hazza.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Super! Zayn to mój ulubiony, ale się cieszę, że idzie z nim an randkę! Ja też tak chcę! xDDD świetny rozdział

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za komentarze xx