Jeśli już tu jesteś i przeczytałeś/aś, to skomentuj xD
Będziemy bardzo wdzięczne ♥
Rozdział z dedykacją dla ♡ D.i.r.e.c.t.i.o.n.e.r.k.a. ♡ i Directioner♥Kassi♥
Rozdział z dedykacją dla ♡ D.i.r.e.c.t.i.o.n.e.r.k.a. ♡ i Directioner♥Kassi♥
- Zayn... Zayn. - głos mi się załamywał, mulat w końcu otworzył oczy. - Mogę? - zapytałam niepewnie.
- Jasne. - powiedział na wpół śpiący odchylając kołdrę. Ja trochę niezręcznie pod nią weszłam. Widać było, że trochę się przebudził i spojrzał na mnie swymi czekoladowymi tęczówkami.
- Jeju, Vic co się stało ? - zapytał.
- On..te oczy.. ja już... nie ma.. siły.. - mówiłam przez łzy. Zazza oplótł mnie swoimi odkrytymi barkami, a ja zaczęłam mu moczyć skórę.
- Spokojnie jestem przy tobie - powiedział dalej mną kołysząc. Po jakimś czasie trochę się uspokoiłam, przynajmniej łzy nie leciały jak wodospad.
- Ja mam ciągłe wrażenie, że mnie ktoś obserwuje. - odparłam. - Wtedy też tak miałam...
- To się już nie powtórzy. Nigdy więcej go nie zobaczysz, chyba, że na sali sądowej. - powiedział stanowczym tonem.
- Ale...
- Nie ma żadnego ale.
- Tak myślisz ?
- Jestem tego pewien.
- Dziękuje - odparłam cichutko w jego stronę.
- Vic, powtarzam ci po raz setny, że nie ma za co - odpowiedział wycierając moje mokre policzki od słonej cieczy. Ja tam wiem swoje - pomyślałam.
- Chodź już spać. Trzeba trochę wypocząć.
- Dobrze. - gdy to powiedziałam, Zayn miał zamiar się odwrócić, jednak go powstrzymałam.
- Zayn...
- Tak ? - odparł z nadzieją w głosie.
- Możesz... możesz mnie przytulić - zaczęłam. - Bo chyba tylko wtedy zasnę i nie będę miała koszmarów - dodałam po chwili.
- Jasne. Już myślałem, że nie spytasz - gdy to powiedział, ułożyłam się na prawym boku, a po chwili poczułam gorące ręce Mulata oplatające mnie w tali.
- Kolorowych snów - powiedział wprost do mojego ucha, a przez moje ciało przeszły dreszcze.
- Dziękuje i nawzajem - odpowiedziałam. Moje powieki zaczęły bezwładnie opadać pod wpływem dzisiejszych emocji i przeżyć. Już po momencie oddałam się w objęcia Morfeusza.
***
Obudziłam się w ramionach Mulata, którego oddech był cichy i równomierny, czyli spał. Bardzo powoli i ostrożnie wyswobodziłam się z jego uścisku i wyjrzałam przez okno. Słońce pomału wschodziło nad koronami drzew, co tworzyło niesamowity efekt. Odszukałam mój telefon i spojrzałam na wyświetlacz. 5:45. Strasznie wcześnie - pomyślałam. Popatrzyłam w stronę Zayn'a. On dalej słodko spał przytulając skrawek kołdry. Poszłam do kuchni i zrobiłam sobie herbaty. Nie chciałam siedzieć sama, dlatego wróciłam do pokoju mulata. Siadłam na parapecie i dalej podziwiałam to piękne zjawisko. Nie wiem ile tak siedziałam. Słońce wznosiło się coraz wyżej i wyżej. Nagle poczułam czyjąś dłoń na kolanie. Wystraszyłam się tak, że aż kubek wypadł mi z rąk, ale na szczęście nie spadł na podłogę.
- Musisz mnie zawsze tak straszyć?
- Ja nie robię tego specjalnie.
- Powiedzmy, że ci wierzę - odpowiedziałam, a on usiadł koło mnie. Chwileczkę siedzieliśmy w ciszy, gdy nagle odezwał się Zayn.
- Co tak właściwie robisz ?
- Siedzę sobie i oglądałam wschód słońca.
- Wschód słońca ?!
- Tak.
- To od której ty nie śpisz ?!
- Przed szóstą się obudziłam.
- Przed szóstą ?! - odparł, a ja zaczęłam się śmiać.
- Czy ja mówię nie wyraźnie, że ty wszystko powtarzasz ? - zapytałam, a on też zaczynał chichotać.
- Jesteś głodna ?
- Nie.
- Co ja się pytam?! Na pewno jesteś głodna jest już dziesiąta ! - prawie krzyknął. Dziesiąta?! Już?! Ja tak długo siedziałam? Szybko chwyciłam w dłonie telefon. 10:13 Wow. Jak zawsze świetne poczucie czasu.
- Masz na coś ochotę? - zapytał, a ja popatrzyłam na niego jak na wariata.
- Że co?
- No na śniadanie. - Uff..
- Mówiłam, że nie jestem głodna.
- To co z tego, musisz coś jeść.
- Oh, jak raz nie zjem śniadania to się nic nie stanie.
- Stanie się.
- Ciekawe co?
- Hm.. No nie wiem, świat się zawali?
- Wcale, że nie.
- Chodź.
- Nigdzie się nie ruszam. Oglądam mój wschód słońca. - zachichotałam i odwróciłam głowę w stronę okna.
- Ej, ty wschodzie słońca. - powiedział biorąc mnie na tak zwaną ''pannę młodą''.
- Puszczaj mnie! - zaczęłam się wyrywać. Co nie było dobrym pomysłem, bo Zayn zaczął mnie łaskotać, co z kolei uniemożliwiało mi wyrywanie się. - Przestań, proszę! Będę grzeczna, tylko przestań! - mówiłam przez śmiech.
- A zjesz śniadanie?
- Zjem! Zjem, tylko przestań. - mulat postawił mnie na ziemi, a ja od razu pobiegłam do mojego pokoju krzycząc w między czasie ''frajer''. Gdy tylko wbiegłam do pomieszczenia, zamknęłam drzwi na klucz i bezwładnie opadłam na łóżko. Jeju, dopiero teraz czuję jak mnie brzuch boli. Po chwili zwlekłam się i podeszłam do szafy. Dobrze, że już to wszystko rozpakowałam. Chwyciłam ubrania na przebranie i poszłam w kierunku łazienki. Skończywszy poranną toaletę, ubrałam się w jasne jeansy, białą koszulkę i tego samego koloru converse. Następnie włosy uczesałam w wysokiego koka na czubku głowy, oczy pomalowałam eyeliner, a rzęsy tuszem. Nagle usłyszałam, że ktoś dobija się do moich drzwi.
- Vicky, otwieraj! Mam coś dla ciebie.
- Nie nabiorę się na to. - jak się domyślacie był to Zayn. Z braku lepszych zajęć, usiadłam na łóżku i włożyłam do uszu słuchawki. Niestety mój spokój nie trwał zbyt długo, ponieważ znów ktoś się zaczął dobijać.
- Torii, otwórz muszę z tobą pogadać! - tym razem była to Am. Nie chętnie zeszłam z mojego posłania i ruszyłam do drzwi. Otworzyłam je i ujrzałam Zayn'a z ogromnym talerzem kanapek. Chciałam zamknąć lecz Malik włożył nogę między framugę, a drzwi.
- I co teraz? - zapytał z chytrym uśmiechem na twarzy.
- Zrobię to! - wypowiedziawszy to pchnęłam go. A on?! A on sobie stoi i jego uśmiech tylko się powiększył. Nawet nie drgnął.
- Jestem silniejszy od ciebie, wschodzie słońca - odpowiedział. Teraz będzie mnie to prześladować? Ugh... Zrobiłam obrażoną minę.
- Ha ha ha bardzo śmieszne - zaczęłam - A teraz proszę wyjść z mojego pokoju.
- Nie pamiętasz jaka była umowa ?
- Jaka umowa ?
- Ty już dobrze wiesz.
- Na prawdę nie wiem o co ci chodzi.
- Nieważne. A teraz zjedz te kanapki - powiedział śmiertelnie poważnie.
- Ale ja nie jestem głodna.
- Jasne. - prychnął.
- Nie!
- Tak!
- Nie!
- Vic musisz coś zjeść !
- Ale ja na prawdę nie chce !- krzyknęłam.
- Błagam cię.
- Ja też.
- Załatwimy to inaczej - mrunknął pod nosem. Szybko odłożył talerz z tymi nieszczęsnymi kanapkami. Wreszcie odpuścił - pomyślałam. Nieoczekiwanie przywarł mnie do ściany. Nadgarstki miałam ułożone nad głową. Mój oddech przyspieszył, gdy jego pełne i malinowe usta zbliżały się do moich. Czy tego chciałam ? Nie wiem. Moje serce waliło jak oszalałe. Jego wargi były coraz bliżej, a ja dalej nie wiedziałam co mam zrobić.
_____________________________________________________________________
Chapter 22. Jak myślicie co się stanie ? ^^ LUDZIE KOMENTUJCIE !! <33 Jeśli czytacie to wystarczy zwykłe " CZYTAM ". Może być nawet zwykła kropka, a my będziemy wiedzieć ile was jest <33 Do następnego xD / Katy and Caroline.
Wpadajcie :
* Change.
* Ask
ZNOWU BIERZEMY UDZIAŁ W KONKURSIE NA BLOG MIESIĄCA. JEŚLI CHCECIE NAM POMÓC. WPADAJCIE ---> Tutaj !
- Musisz mnie zawsze tak straszyć?
- Ja nie robię tego specjalnie.
- Powiedzmy, że ci wierzę - odpowiedziałam, a on usiadł koło mnie. Chwileczkę siedzieliśmy w ciszy, gdy nagle odezwał się Zayn.
- Co tak właściwie robisz ?
- Siedzę sobie i oglądałam wschód słońca.
- Wschód słońca ?!
- Tak.
- To od której ty nie śpisz ?!
- Przed szóstą się obudziłam.
- Przed szóstą ?! - odparł, a ja zaczęłam się śmiać.
- Czy ja mówię nie wyraźnie, że ty wszystko powtarzasz ? - zapytałam, a on też zaczynał chichotać.
- Jesteś głodna ?
- Nie.
- Co ja się pytam?! Na pewno jesteś głodna jest już dziesiąta ! - prawie krzyknął. Dziesiąta?! Już?! Ja tak długo siedziałam? Szybko chwyciłam w dłonie telefon. 10:13 Wow. Jak zawsze świetne poczucie czasu.
- Masz na coś ochotę? - zapytał, a ja popatrzyłam na niego jak na wariata.
- Że co?
- No na śniadanie. - Uff..
- Mówiłam, że nie jestem głodna.
- To co z tego, musisz coś jeść.
- Oh, jak raz nie zjem śniadania to się nic nie stanie.
- Stanie się.
- Ciekawe co?
- Hm.. No nie wiem, świat się zawali?
- Wcale, że nie.
- Chodź.
- Nigdzie się nie ruszam. Oglądam mój wschód słońca. - zachichotałam i odwróciłam głowę w stronę okna.
- Ej, ty wschodzie słońca. - powiedział biorąc mnie na tak zwaną ''pannę młodą''.
- Puszczaj mnie! - zaczęłam się wyrywać. Co nie było dobrym pomysłem, bo Zayn zaczął mnie łaskotać, co z kolei uniemożliwiało mi wyrywanie się. - Przestań, proszę! Będę grzeczna, tylko przestań! - mówiłam przez śmiech.
- A zjesz śniadanie?
- Zjem! Zjem, tylko przestań. - mulat postawił mnie na ziemi, a ja od razu pobiegłam do mojego pokoju krzycząc w między czasie ''frajer''. Gdy tylko wbiegłam do pomieszczenia, zamknęłam drzwi na klucz i bezwładnie opadłam na łóżko. Jeju, dopiero teraz czuję jak mnie brzuch boli. Po chwili zwlekłam się i podeszłam do szafy. Dobrze, że już to wszystko rozpakowałam. Chwyciłam ubrania na przebranie i poszłam w kierunku łazienki. Skończywszy poranną toaletę, ubrałam się w jasne jeansy, białą koszulkę i tego samego koloru converse. Następnie włosy uczesałam w wysokiego koka na czubku głowy, oczy pomalowałam eyeliner, a rzęsy tuszem. Nagle usłyszałam, że ktoś dobija się do moich drzwi.
- Vicky, otwieraj! Mam coś dla ciebie.
- Nie nabiorę się na to. - jak się domyślacie był to Zayn. Z braku lepszych zajęć, usiadłam na łóżku i włożyłam do uszu słuchawki. Niestety mój spokój nie trwał zbyt długo, ponieważ znów ktoś się zaczął dobijać.
- Torii, otwórz muszę z tobą pogadać! - tym razem była to Am. Nie chętnie zeszłam z mojego posłania i ruszyłam do drzwi. Otworzyłam je i ujrzałam Zayn'a z ogromnym talerzem kanapek. Chciałam zamknąć lecz Malik włożył nogę między framugę, a drzwi.
- I co teraz? - zapytał z chytrym uśmiechem na twarzy.
- Zrobię to! - wypowiedziawszy to pchnęłam go. A on?! A on sobie stoi i jego uśmiech tylko się powiększył. Nawet nie drgnął.
- Jestem silniejszy od ciebie, wschodzie słońca - odpowiedział. Teraz będzie mnie to prześladować? Ugh... Zrobiłam obrażoną minę.
- Ha ha ha bardzo śmieszne - zaczęłam - A teraz proszę wyjść z mojego pokoju.
- Nie pamiętasz jaka była umowa ?
- Jaka umowa ?
- Ty już dobrze wiesz.
- Na prawdę nie wiem o co ci chodzi.
- Nieważne. A teraz zjedz te kanapki - powiedział śmiertelnie poważnie.
- Ale ja nie jestem głodna.
- Jasne. - prychnął.
- Nie!
- Tak!
- Nie!
- Vic musisz coś zjeść !
- Ale ja na prawdę nie chce !- krzyknęłam.
- Błagam cię.
- Ja też.
- Załatwimy to inaczej - mrunknął pod nosem. Szybko odłożył talerz z tymi nieszczęsnymi kanapkami. Wreszcie odpuścił - pomyślałam. Nieoczekiwanie przywarł mnie do ściany. Nadgarstki miałam ułożone nad głową. Mój oddech przyspieszył, gdy jego pełne i malinowe usta zbliżały się do moich. Czy tego chciałam ? Nie wiem. Moje serce waliło jak oszalałe. Jego wargi były coraz bliżej, a ja dalej nie wiedziałam co mam zrobić.
_____________________________________________________________________
Chapter 22. Jak myślicie co się stanie ? ^^ LUDZIE KOMENTUJCIE !! <33 Jeśli czytacie to wystarczy zwykłe " CZYTAM ". Może być nawet zwykła kropka, a my będziemy wiedzieć ile was jest <33 Do następnego xD / Katy and Caroline.
Wpadajcie :
* Change.
* Ask
ZNOWU BIERZEMY UDZIAŁ W KONKURSIE NA BLOG MIESIĄCA. JEŚLI CHCECIE NAM POMÓC. WPADAJCIE ---> Tutaj !
Świetny rozdział <3
OdpowiedzUsuńAle będzie fajna scena Zayna i Vic ,błagam niech się całują ,niech się całują !
OdpowiedzUsuńhahaha ! Proszę ,tak namiętnie ,że aż do utraty tchu xD
Boski rozdział.
____________________________
http://deep-fanfiction.blogspot.com/
myślę że..................................................................zje te kanapki:) hahha
OdpowiedzUsuńGenialne .:* Kocham twoje pomysły. <3
OdpowiedzUsuń~D.
Awwww *-*
OdpowiedzUsuńNiech się pocałują BŁAAAAAGAM!!
OdpowiedzUsuńOn coś kombinuje. Jeszcze nie wiem co. Ale się dowiem - w następnym!!!
OdpowiedzUsuńBuźki =*
Ahhahah ale swietne :D chce next :*
OdpowiedzUsuńOmg ! Super ! Czekam na kolejny :)
OdpowiedzUsuńMega <3
OdpowiedzUsuńNext <<33
OdpowiedzUsuńczekam na next.............. ludzie w tym momencie? znowu?! XD życze weny... <3 Zayn <3
OdpowiedzUsuńZajebisty!!! Byłabym baaaardzo wdzięczna jakbyś weszła na blog mojej koleżanki. Dopiero zaczeła i nie jest on o 1D ale proszę wejdź
OdpowiedzUsuńSimssstory.blogspot.com
Świetny rozdział :3
OdpowiedzUsuńAAAAAAAAAAA!
OdpowiedzUsuńON JĄ POCAŁUJE!
Kocham to <333
Jedno słowo : BOMBA
OdpowiedzUsuńI aaaaa Zayn ♥♥ kocham
Chce już next
pozdrawiam
Aqua
Zapraszam na 12 rozdział http://aquasenshi.blogspot.com/2014/04/rozdzia-12.html
kocham |<3
OdpowiedzUsuń