wtorek, 13 maja 2014

Rozdział 29

CZYTASZ = KOMENTUJESZ !
Będziemy bardzo wdzięczne 

*** Oczami Victorii ***

- Kocham Cię... 
Nawet nie wiecie jak się poczułam... Jakby ktoś mi wbił sztylet prosto w serce... Nie, nawet gorzej.
- Nie martw się, za niedługo się spotkamy i gdzieś wyjdzie... - już nie mogłam tego słuchać, Szybko pobiegłam do mojego pokoju. Przekroczywszy próg rzuciłam się na łóżko. Na powierzchni moich oczu, tworzyła się warstwa łez. Już po chwili swobodnie spływały po moich policzkach i kapały na białą pościel. Szybko ściągnęłam sukienkę i trochę zmyłam makijaż. Założyłam piżamę, którą zostawiłam ostatnim razem. Weszłam pod kołdrę i zwinęłam się w kłębek. Słona ciecz nadal moczyła poduszkę. Dopiero po kilkunastu minutach się uspokoiłam i odpłynęłam do krainy Morfeusza. 
" Byłam w samym środku lasu... Pięknego lasu. Przede mną rozciąga się niewielka polana. Idę śmiało przed siebie, rozkoszując się śpiewem ptaków. W oddali zauważam chłopaków i Amy. Chcę do nich podejść, ale nie mogę. Zaczynam biec w ich stronę, lecz niestety skutki są odwrotne, coraz bardziej Oddalam się od łąki. Drzewa tracą liście, wszystkie różnorakie kolory zmieniają barwę na szarą. Już nie słychać śpiewu ptaków. Zwolniłam, bo zabrakło mi tchu. Nagle coś zaszeleściło w krzakach. Odwróciłam się, a za mną stał ON. Zaczęłam krzyczeć, lecz mój krzyk był coraz bardziej zagłuszany przez jego śmiech. Powoli się przemieszczał w moim kierunku. Był coraz bliżej mnie. Po chwili zza siebie wyciągnął nóż..."
Obudziłam się cała spocona i roztrzęsiona. Łzy spływały po moich policzkach. "Znów ten sam sen.." Byłam naprawdę przerażona, a to się tylko powiększyło, gdy w głębi pokoju usłyszałam szelest. Momentalnie cała się spięłam i zerwałam się na równe nogi. Szybko wybiegłam z pokoju. Dokąd ja mam pójść? Zayn mnie nienawidzi. Ja pierdziele. Ruszyłam wzdłuż korytarza. W końcu stanęłam pod właściwymi drzwiami. Lekko je uchyliłam. Osoba spała wtulona w białą kołdrę. Niesforne loki opadały jego na twarz, a jej marzycielska buzia zdradzała, że śniła o miłych rzeczach.
-Ha..Harry - powiedziałam łamiącym się głosem. Chłopak ani drgnął. Podeszłam bliżej i zaczęłam szturchać go w odsłonięty bark.
- Ha... Harry - powtórzyłam czynność. Hazz zaczął się budzić. Przetarł oczy i na mnie spojrzał.
- Jeju, Vic. Ci się stało? - zapytał, a moje łzy kapały coraz częściej.
- Miał..am sen... Bo..ję się... - odpowiedziałam i podszedłszy do niego wtuliłam się w jego nagi tors. Jego reakcja była natychmiastowa. Zaczął gładzić moje plecy, abym choć trochę się uspokoiła.
- Spokojnie, jesteś bezpieczna - mówił mi wprost do ucha. Powoli się uspokajałam.
- Harry?
- Tak?
- Mogę spać z tobą? Proszę...
- Jasne - odpowiedział i położył się na swoje wcześniejsze miejsce. Ja niepewnie uczyniłam to samo i wtuliłam się w jego rozpalone ciało, jeszcze cichutko łkając.
- Wszystko będzie dobrze... - powiedział.
- Dziękuje - szepnęłam ostatkami sił i zasnęłam.

*** Następny dzień ***
( rano )

Obudziłam się przez promyki słońca, które padały na moją twarz. Taka pogoda w Londynie? Święto. Rozejrzałam się po pokoju. Nikogo nie ma. Na miejscu koło mnie tak samo. Drzwi do łazienki były otwarte, czyli Harry jest na pewno na dole. Wstałam z łóżka i trochę je pościeliła. Wzrokiem odszukałam szafę. Mam nadzieję, że Hazz się nie obrazi. Otworzyłam drzwiczki i wyszperałam jakąś dłuższą koszulkę, która po chwili znajdowała się na moim ciele zamiast piżamy. Przynajmniej zakrywa choć kawałek mojego tyłka. Wyszłam z sypialni i korytarzem, a następnie schodami w dół, udałam się do kuchni, gdzie kształt się Curly.
- Hej. Co robisz? - zapytałam zaspanym głosem.
- Hej Skarbie. Gofry. - odpowiedział całując mnie w policzek. Popatrzyłam na niego pytającym wzrokiem, a ten wskazał na salon i zrozumiałam, że musi tam ktoś być. Spojrzałam w tamtym kierunku. Na kanapie leżała Amy i czytała gazetę.
- Jak ci się spało?
- Nie najlepiej. Kolejny raz miałam ten sam koszmar... - Może to jakiś znak?
- Ale pamiętaj, że był to tylko sen. - powiedział ukazując swoje dołeczki.
- Ugh... Nic nie rozumiesz. - pokręciłam głową z dezaprobatą.
- Jak mi nie wytłumaczysz to nie będę rozumiał.
-  Ale ja nie chce o tym gadać. Ten sen jest straszny i tyle. - w tym momencie do pomieszczenia wszedł Zayn. Spojrzałam na niego i poczułam lekkie ukłucie w sercu.
- Skąd ty wytrzasnęłaś tą bluzkę!? - Hazza 10 punktów za spostrzegawczość.
- Yyy.. Z twojej szafy?
- Myślałem, że ją zgubiłem. - zaczęłam się śmiać jak głupia, po chwili dołączył do mnie mulat. Dobra może nie śmiał się tak jak ja, ale chichotał pod nosem - Ej! Nie śmiejcie się ze mnie!
- Kotek. Ona leżała pierwsza na półce.
- Co ja bym bez ciebie zrobił? - zapytał po czym pocałował mnie w policzek. Zayn jakby się spiął i usiadł przy stole. Wydawało ci się.
- Reszta idzie? - zapytał "mój chłopak". Malik miał zamiar odpowiedzieć, ale do pomieszczenia wbiegł Horan.
- Gofry! 
Po chwili reszta była na miejscu. Wszyscy usiedli na "swoich" miejscach i zaczęli jeść. Niall, jak to Niall. Talerz zapełniony po brzegi i nie ma różnicy, że gofry z niego spadają. Oczywiście jest święcie przekonany, że to wszystko zje. Nikt nawet się temu nie sprzeciwia. Louis drze się na cały głos, a biedna El próbuje go choć troszeczkę uciszyć. Liam, jak kulturalny człowiek je śniadanie i rozmawia z Dan. Harry był w swoim świecie i co chwile dosmażał gofrów, bo Horan'owi za mało. Amy nie zwracało uwagi na nikogo i dalej czytała tą gazetę. Musi być coś ciekawego.  Zayn siedział i wpatrywał się w naprzeciwległą ścianę, a ja zerkałam na niego. Ogólnie nic się nie dzieje. Szczerze czuję się mega okropnie. Nie dość, że okłamuję swoją najlepszą przyjaciółkę, ludzi, którzy pokochali mnie taką, jaką jestem i chłopaka, którego... No właśnie, którego co? Ogarnij się Victorio, on ma śliczną i szczupłą blondynkę Perrie, z którą jest szczęś...
- Vic! - krzyknął mi ktoś prosto do ucha. Odwróciłam się w bok. Horan!
- Niall! Odbija na mózg? Ty go w ogóle masz?!
- Ha ha ha bardzo śmieszne - odpowiedział "obrażony". On kiedykolwiek na kogoś się obraził?
- O co chodzi? - zapytałam.
- No bo nie wiemy, co mamy dzisiaj ro... - żarłok nie dokończył, bo przerwała mu blondynka.
- Patrzcie - odparła rzucając gazetą. Wszyscy jak na zawołanie się rzucili, aby ją chwycić. Jak jakieś zoo.
- Ej! Spokojnie! Ja przeczytam! - krzyknęłam, a reszta się uciszyła. Chwyciłam plik kartek. Jak zobaczyłam tytuł to zamarłam. Zaczęłam czytać.

" Harry Styles i jego nowa dziewczyna. "
" Wczorajszego wieczoru w Londynie, a dokładniej na arenie O2, miała miejsce gala BRIT Awards 2014. Jest to najważniejsza impreza dla brytyjskich, jak i zagranicznych wykonawców, producentów oraz tekściarzy. Pojawili się na niej gwiazdy światowego formatu m.in. Bruno Mars, Ellie Goulding oraz Daft Punk ze swoim singlem "Get Lucky", który podbił serca słuchaczy na całym świecie. Jednak nie to wszystko spowodowało podwyższenie ciśnienia na sali. One Direction, w którego skład wchodzą Liam Payne (19), Zayn Malik (19), Niall Horan (19), Louis Tomlinson (20) i Harry Styles (18), wygrali dwie statuetki, "Globalny sukces" na odebranie tej nagrody efektownie spóźnił się "Curly". 
"- Bardzo przepraszam, ale robiłem siku. Te toalety są strasznie daleko." - tłumaczył się piosenkarz, powodując lawinę śmiechu na arenie. Ostatnią nominacją wieczoru był "Najlepszy Brytyjski Teledysk", którą też wygrali ze swoim klipem "Best Song Ever" z ich nadchodzącego albumu. Po wejściu na scenę osiemnastolatek zaprosił na nią ich przyjaciółki. Danielle Peazer (18), Eleanor Calder (18), Amandę Black (17) oraz Victorię Szymańską (17). Niespodziewanie ogłosił, iż musi zapytać o coś jedną osobę, która znajduje się na podeście. 
"- Victorio, czy zostaniesz moją dziewczyną?" - zwrócił się w jej stronę. Dziewczyna na moment osłupiała, ale już po chwili zgodziła się i pocałowała już swojego chłopaka. Już po oficjalnej części gali, para mogła cieszyć się sobą na After Party. Jak myślicie, czy Harry Styles (18) i Victoria Szymańska (17) będą szczęśliwi w związku? A może to uczycie szybko wygaśnie? Miejmy nadzieję, że nie, bo wyglądają na prawdę na szczęśliwych. "
Autor : Caroline White. Fotografia : Rosalie Waster.

Gdy przeczytałam artykuł wszyscy się na mnie patrzyli. Koło tekstu było jeszcze zdjęcie, które zrobili nam na gali. 
- O! Ślicznie wyszłaś, kotku - powiedział Hazz, całując mnie w policzek.
- Spadaj. Mam szerokie ramiona... i coś na nosie!! Co to jest!? - zaczęłam wrzeszczeć przyciągając do oczu gazetę. Wszyscy się zaśmiali. - Ej! Powinniście mi powiedzieć, że byłam brudna!
- Vic patrz się. - powiedział Harry strzepując z gazety okruszki, a wraz z nimi spadło to coś co miałam na nosie. A ja myślałam, że to na zdjęciu! Zaczęłam się śmiać ze swojej głupoty, a do mnie dołączyła reszta. Dobra... Może oprócz Zayn'a, który dalej wpatrywał się w swoją jakże interesującą ścianę. Po chwili się uspokoiłam, a wraz ze mną reszta.
- To co dzisiaj robimy? Bo mi się nudzi. - zaczął marudzić Horan.
- Ja już dzisiaj mam plany - odpowiedział Harry, a wszyscy się na niego popatrzyliśmy.
- Serio? - zapytaliśmy się chórem.
- Z tobą słońce. Zabieram cię na roman... - nie dokończył, bo przerwał mu dźwięk odsuwającego krzesła od stołu.
- Dziękuje śniadanie było pyszne. - powiedział Zayn, po czym udał się schodami na górę. Oczywiście możemy pominąć fakt, iż na jego talerzu był tylko jeden, lekko nadgryziony gofr. Wszyscy jeszcze chwilę tkwiliśmy w osłupieniu.
- A tego co ugryzło? - zapytał Liam, a zgromadzeni wzruszyli ramionami.
- Pójdę to sprawdzić - oznajmił zatroskany głos blondyna i ruszył śladami Zazzy.
- A wracając do tematu zabieram cię na romantyczną kolację - wytłumaczył Styles..
- A skąd masz pewność, że się zgodzę?
- A masz taki zamiar? - zapytał się ukazując na swoich policzkach dwa dołeczki.
- Zależy, jakie masz argumenty żeby mnie przekonać. - powiedziałam wstając od stołu i zbierając brudne naczynia. Nagle poczułam lekkie szarpnięcie za ramie i wylądowałam chłopakowi na kolanach, o mało co nie wywalając talerzy. Już chciałam zacząć się wydzierać na niego, ale zamknął mi usta pocałunkiem.
- Takie są moje argumenty. - powiedział ukazując dołeczki.
- Ok. Przemyśle to jeszcze. A teraz daj mi posprzątać. - zaśmiałam się i biorąc naczynia poszłam do kuchni. Wstawiłam je do zmywarki i wpadłam na pewien pomysł. Szybko wróciłam do jadalni.
- Ej! Ludzie! Co robimy z mikołajkami? - zapytałam.
- Zróbmy losowanie. - powiedział zawsze zorganizowany Liaś.
- Ok. - powiedziałam i poszłam na górę. Weszłam do pokoju i zrobiłam nasze losy. Chcąc nie chcąc musiałam zawołać pana Malik'a i pana Horan'a. Najpierw udałam się do pokoju tego drugiego, ale był pusty, więc poszłam do pokoju mulata.
- Ej, no weź... będzie dobrze. - do moich uszu dobiegł głos Irlandczyka.
- Niall ty się słyszysz?
- No fakt marne pocieszenie, ale nadal nie mogę uwierzyć, że nasz Badboy się naprawdę zakochał. - pewnie gadają o tej dziewczynie, z którą wczoraj rozmawiał przez telefon. Nie mogąc słuchać tego dalej szybko podeszłam do drzwi i zapukałam. Nie czekając na odpowiedź, weszłam do pomieszczenia.
- Hej, chłopaki chodźcie. Losujemy na mikołajki. - starałam się, aby mój głos brzmiał choć trochę radośnie.
- Już idziemy. - odpowiedział mi blondyn.
- Okey. - powiedziałam i wyszłam. Fajnie, że Zayn obdarzył mnie chociaż jednym spojrzeniem. Zbiegłam na dół, wyszukałam w kuchni jakąś szklaną kule i wsypałam do niej losy. Akurat zeszli chłopcy. Hahaha.. Jak w zegarku. Poszłam do salonu i usiadłam na kanapie.
- No to jeszcze jedno pytanie. Tajne czy jawne?
- Tajne! To dodaje dramaturgi. - wrzeszczał Lou. Czy on nigdy nie może czegoś normalnie powiedzieć? 
- Jak chcesz. - powiedziałam i zaczęłam podchodzić do każdego z osobna, aby wylosowali jakąś osobę. A teraz czas na mnie wyciągnęłam ostatni los i rozwinęłam. Zayn. Ugh... chciałam dziewczynę... Zawsze łatwiej kupić prezent osobie o tej samej płci.W końcu myślimy podobnie... 
- Dobra Am zbieraj się. Loczek odwieziesz nas?
- Oczywiście. Idźcie po rzeczy. - powiedział, a ja kolejny raz wbiegłam na górę z tą różnicą, że teraz towarzyszyła mi blondynka. Szybko pozbierałam swoje rzeczy i przebrałam się z bluzki Hazzy. Zbiegłam na dół i od razu zobaczyłam Styles'a i Am gotowych do wyjścia.
- Idziemy? 
- Tak - odpowiedziałyśmy równocześnie.
- Pa! - gdy to powiedziałyśmy, wszyscy się na nasz rzucili i zrobili zbiorowego Hug Horan'a.
- Dobra! Już koniec! - krzyknęła moja przyjaciółka, a wszyscy się oderwali.
- Spokojnie jeszcze nasz zobaczycie - zapewniłam ich.
- Jedziemy? - zapytał zniecierpliwiony Hazz.
- Tak. - i ruszyliśmy do garażu. Już po 20 minutach byliśmy na miejscu. Loczek zaparkował na podjeździe Blacków i zgasił auto.
- Cześć Harry - powiedziała w jego stronę Amy - Zostawię was samych - mruknęła mi do ucha, ale tak, że Hazz to usłyszał i się zaśmiał.
- To o której po mnie przyjedziesz?
- 18 mojej księżniczce pasuje? - zapytał, a ja mimowolnie się zaśmiałam.
- Cześć. - Gdy miałam zamiar wychodzić Curly się odezwał.
- Czekaj...

__________________________________________________________
Chapter 29 ^^ Wyszedł okropnie, wiemy :c I przepraszamy za to...  Jeśli to czytasz napisz jakiś motywujący komentarz :) NO KOMENTUJCIE ;**  Będziemy bardzo wdzięczne. WCHODŹCIE NA CHANGE <3 LINK NA GÓRZE ;*** Kochamy Was <3 / Katy & Caroline

17 komentarzy:

  1. Rozdział mega <333 ciekawe co chciał Harry... I już się boję co Vic kupi Zaynowi xD życzę weny i czekam na nn :*
    Ps pierwsza!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem pierwsza aaaa!!! Super, zajebiscie tylko szybko kolejny ;**

    OdpowiedzUsuń
  3. super ! szkoda mi zayna ! :( do nastepnego

    OdpowiedzUsuń
  4. No co Wy wyszedł świetny :) Mam nadzieję, że Vic będzie z Zaynem :)

    Zapraszam do siebie ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Aww.. jak słodko :3 I zazdrosny Zayn :P Haha.. Rozdział cudowny jak zawsze :D Kocham <33333 Czekam na next'a ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. przepraszam, ale nie wiem co napisać :(

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie, nie nie, nie wyszedł okropnie ,skopać wam tyłki za to, że tak piszecie?
    Bo ja bardzo chętnie to zorbie jak coś ,piszcie dzwońcie, dwie minuty i jestem u was! XD
    Wracając do rozdziału.
    Jest genialny to fakt, ale tak cholernie szkoda mi Zayna, on zakochał się w
    Victorii tak jak ona w nim i kurde nie mogą być razem,
    mam nadzieję ,że to przejściowe i w końcu powiedzą sobie o swoich uczuciach
    będą pocałunki, przytulaski i w ogóle love story, happy end etc.
    Mam tylko nadzieję ,że między Harrym i Zaynem nie będzie żadnych spięć.
    Oraz ostatnia rzecz. Martwi mnie ten sen Vic, jest biedna ,przez takiego ojca
    ma spieprzone pół życia, no wspieram ją duchowo i mam nadzieję ,że nie będzie miała tych koszmarów bo to niefajne.
    Kocham wasze FF i was <3
    // http://deep-fanfiction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Na pewno o niej mówił. Nich będą razem <3 Świetny rozdział :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Heeeeeeeeey xDD
    Staram się nadrabiac straty jak obiecałam. :))
    A więc... ojej... to, co mi się nabardziej podobało, i wątek, który zdecydowanie jest u mnie na pierwszym miejscu...
    Uwaga!! xD
    ZWIĄZEK VICTORII I HARREGO!! *___________*
    Słuchajcie...bosh... jak ja to przeczytałam... :o To był po prostu strzał w dziesiątkę... I jeszcze z faktem, że nawet chłopaki i Amy nie mogę się dowiedzieć... omgf <3333333333
    Kolejny wątek z Zaynem...hmhhh... z jednej strony mi go żal, ale z drugiej jakoś nie chcę, żeby był z Victorią. Już lepiej mam przed oczami zwiżaek Vic i Nialla lub Vic i Hazzy (taki prawdziny xd) Ehhh no sama nie wiem dlaczego, to już jestem ja :PP
    A co do tego telefonu... coś tak przeczuwam, że to po prostu był wtedy ktoś z rodziny Zayna... najpewniej mama.Nic dziwnego, że mówił coś w stylu "kocham cię, spotkamy się..bla bla bla"
    Ale to też fajne... Vic myśli, że chłopaki rozmawiali o tej dziewczynie, a to tak naprawde o niej :o ♥
    I trzeci wątek, to nawiązanie do związku Vic i Harrego. Zastanawia mnie, czy on rzeczywiście był takim dobrym aktorem...czy...
    Może coś do niej poczuł?! :o
    Ej... no na serio, ja nie żartuję xD Według mnie byłoby meeega słodkie, gdyby tak się stało...
    No bo niby zachowanie na tej gali, w domu to wiadomo.. ale wtedy kiedy są sami np. kiedy Vic się w nocy obudziła i do niego poszła... to jak się o nią troszczył euiohgvbuihtuihri *_________*
    No na razie to tyle... mam nadzieję, że "związek" Vic i Hazzy będzie sporo kwitł ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Genialnee <3 Next !
    ~D.

    OdpowiedzUsuń
  11. Czy wyście zglupiły rozdział jest boski.
    Zazdrosny Zayn i słodki Harry ^ ^
    I o co chodzi z tym całym sekretem powiecie? Błaagam.
    Uwielbiam wątek ze związkiem Harrego i Victorii mam nadzieję, że będą razem, po prostu pasują do siebie i sa słoodcy.. Mam nadzieję że ta opiekuńczość Harrego to nie tylko gra ale też i tak na prawdę.. I oby Vick coś do Niego poczuła.. I ta rozmowa chłopaków oo Vic! Nie no mega noo.;D
    A no i ciekawe co Viki kupi Zaynowi/.;D
    Niee no Harry taki slodki, omnomnomnom *...*
    Jeejku niech Zayn powie Wiktorii o tym, że ją kochaa.♥
    I ten artykuł w gazecie.. Słodkie zdjęcie.;D
    Uwielbiam Was po prostu za tg bloga... Pozdrawiam i weeny <3

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetny!! Czekam nn

    OdpowiedzUsuń
  13. boski!!! czekam na nn :D

    OdpowiedzUsuń
  14. ZOSTAŁAŚ/EŚ NOMINOWANA/NY do Liebster Award informacje na
    http://nowezyciee.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za komentarze xx