piątek, 18 kwietnia 2014

Rozdział 24

CZYTASZ = KOMENTUJESZ !
Będziemy bardzo wdzięczne 
BARDZO WAŻNA NOTKA POD ROZDZIAŁEM!!!

Momentalnie cała się spięłam. Szybko wstałam z krzesła, przewracając je i pobiegłam do miejsca, skąd prawdopodobnie się ten dźwięk unosił, a mianowicie pokój Victorii. Za mną była cała reszta. Wydawało mi się, że te schody miały tysiące schodków, a korytarz miał kilometry długości. Oczywiście na schodach się o mało nie wywaliłam przez Niall'a, który co chwilę mnie trącał. Nie ! Trącał to za mało powiedziane. Gdy znalazłam się we właściwym miejscu szybko pchnęłam drzwi i rozejrzałam się po pomieszczeniu. Zayn zrobił to samo i jakby w tym samym momencie ujrzeliśmy Victorię, która klęczała nad ... rozbitym wazonem (?).
Myślałam, że... Dobra nieważne co ja myślałam.

- Co tu się stało ?! - zapytał Horan, który jeszcze nic nie zobaczył ponieważ Liam, Louis i uch dziewczyny stali jeszcze w drzwiach.
- Ja.. Ja.. - zaczęła się jąkać Vicky.
- Przesuń się. - marudził blondyn. Jego chyba trzeba zaprowadzić do podstawówki. Nie. Do przedszkola bardziej będzie się nadawał.
- Ja.. Po prostu się spieszyłam i gdy szłam do łazienki zahaczyłam swetrem o wazon. Ja przepr... - nie dokończyła, ponieważ Malik jej przerwał.
- Nic ci się nie stało? - zapytał Badboy i do niej podszedł. Zaczął ją dokładnie oglądać. Skanował każdy centymetr ciała i widocznie sprawdzał, czy aby przypadkiem odłamek porcelany nie wbił się w bladą skórę mojej przyjaciółki. Patrzyła na nas zdezorientowanym wzrokiem.
- Ja bardzo przepraszam, ja nie chcia.. - i znów jej przerwał czarno-włosy. Czy on się nigdy nie nauczy kultury osobistej ? Dogada się z Niall'em.
- Daj spokój. To jest, a raczej był tylko wazon. Rzecz materialna. Na prawdę nie ma się czym przejmować - powiedział w jej stronę z lekkim uśmiechem na twarzy, który po chwili ona też odwzajemniła.
- Za chwilę wracam. - odparła Danielle i zniknęła z pola widzenia. Co się jej stało ? - pomyślałam.
- Wreszcie - mruknął zadowolony Nialler rozglądając się, ale gdy zobaczył Vic od razu do niej podbiegł.
- Jeju Vicky nic ci nie jest ? - zapytał wywołując cichy chichot nie tylko u brunetki, ale także u nas. Po chwili do pomieszczenia wróciła dziewczyna z lokami na głowie, trzymając w ręku zmiotkę i szufelkę.
- Daj ja to posprzątam. - powiedział Harry i przechwyciwszy od niej przedmiot zabrał się do pracy.
- Tylko się nie ska.. - przerwał mi wysoki pisk Hazzy, na który Louis dostał napadu śmiechu. Nie dziwię mu się.
- Skalecz. - dokończyłam.
- Ała ! Krwawię ! - zaczął krzyczeć na cały pokój. Podeszłam do niego i dokładnie sprawdziłam mu rękę.
- Harry. Mam dla ciebie złe wieści. Jak nie przykleisz plastra z Kubusiem Puchatkiem to się nie zagoi. - wytłumaczyłam śmiertelnie poważnie, a Louis już leżał na podłodze. Zamiast mu pomóc, on sobie z niego robi jazdę. Liam zakończył czynność po lokowatym, a on poszedł z Eleanor i Danielle na dół nakleić plasterek.
- To my spadamy - zaczęłam - Za chwilę na dole - dodałam i z resztą zgromadzonych ruszyliśmy do kuchni.

*** Oczami Victorii ***

Gdy wyszli z pokoju ja poszłam do łazienki i rozczesałam włosy. Poprawiłam makijaż i przebrałam się w biały sweterek i czarne, skórzane spodnie.
Na nogach miałam białe converse. Z szafy wyciągnęłam brązową torebkę i spakowałam do niej najważniejsze i najbardziej potrzebne rzeczy. Przeglądnęłam się w lustrze i zeszłam na dół. W salonie siedzieli wszyscy. Gdy mnie zobaczyli podnieśli się z kanapy, jak jeden mąż.
- Jedziemy ? - zapytał Zayn.
- Tak  - odparła Amy. Wszyscy oprócz mulata, mojej przyjaciółki i blondyna podeszli do mnie i mnie przytulili.
- Wszystko będzie dobrze. - powiedzieli chórkiem
- Yyy o co wam chodzi?
- Zrozumiesz. - powiedział Liam. Czy on musi być taki tajemniczy ?
- Dobra jedziemy ! - powiedział Niall i ruszyliśmy do garażu. Usiedliśmy tak jak ostatnio, czyli ja z Mulatem z przodu, a blondyni z tyłu. Jesteśmy w drodze, a ja nadal nie wiem po co.
- To może mi ktoś to wszystko wytłumaczy ? - zapytałam dość niepewnie.
- Yyy...bo...my...yyy.. - moja przyjaciółka zaczęła się jąkać.
- Jedziemy na komisariat - wypowiedział Malik na jednym wdechu.
- Co ?! Ale po co ?! - zdziwiłam się. Co jak co, ale tego to się nie spodziewałam.
- Muszą zrobić portret pamięciowy twojego... twojego.. yy. Tom'a i jeszcze musisz potwierdzić jakieś zeznania, czy coś. - wytłumaczyła niebieskooka, a mój humor momentalnie się zmienił.

*** 2 godziny później ***

Całą drogę się nie odzywałam. Po prostu nie byłam w stanie. Każdy próbował nawiązać ze mną rozmowę, jednak cały czas się patrzyłam na obraz na zewnątrz. Dopiero, gdy dojechaliśmy na miejsce oderwałam wzrok od okna i wlepiłam go w swoje buty. Ja nie chcę tam iść. Nie dam rady. Nie chcę tego sobie wszystkiego przypominać.
- Jesteśmy - odparł czarnowłosy opierając swoje ręce na kierownicy. W samochodzie zapadła grobowa cisza. Wszyscy siedzieli jak słupy soli.
- Chodźmy im szybciej tym lepiej - powiedziała Amanda i wraz z Niall'em i Zayn'em wyszli z pojazdu. Ja nadal byłam w środku, gdy nagle drzwi po mojej stronie się otworzyły i ujrzałam w nich Mulata.
- Nie martw się wszystko będzie dobrze. - powiedział zatroskanym głosem i w tym momencie przypomniała mi się sytuacja, gdy jechaliśmy pierwszy raz do domu One Direction. Tylko wtedy byłam smutna o mamę, a teraz.. No i on mnie wtedy poc.. Dobra Victorio Szymańska ogarnij się ! Głowa do góry, pierś do przodu i w drogę ! - krzyknął mój wewnętrzny głos.
- Idziemy ? - zapytał niepewnie chwytając moją dłoń. Ten gest dodał mi dużo otuchy więc kiwnęła twierdząco głową. W czworo ruszyliśmy w stronę komisariatu. Gdy przekroczyliśmy próg moim oczom ukazało się schludne wnętrze. Komisariaty w Polsce znacznie różnią się od tych w Wielkiej Brytanii. W Anglii są zdecydowanie ładniejsze, niż w moim ojczystym kraju.
- Dzień doby. Nazywam się Amanda Black i zostałam poinformowana przez moją mamę, iż Victoria Szymańska ma się stawić w tym miejscu - powiedziała bardzo grzecznie.
- Już sprawdzam - odpowiedział policjant i zaczął przeglądać coś w komputerze - Tak. Zgadza się. Twoja koleżanka musi iść do sali numer 14. Korytarzem w lewo, po prawej stronie. - dodał i na koniec się uśmiechnął.
- Dziękuje. Mam jeszcze jedno pytanie.
- Tak ?
- Czy my... - i w tym momencie wskazała na resztę - możemy iść z nią ? - zapytała z nadzieję w głosie.
- Oczywiście. Nie wydaje mi się, aby był to problem, chyba, że ta młoda dama tego by nie chciała - odparł patrząc w moją stronę.
- Jeszcze raz dziękuje. - gdy to powiedziała, ruszyliśmy we wskazane miejsce. Gdy szłam tym korytarzem moja odwaga coraz bardziej malała. Nagle stanęliśmy przed wskazanym pokojem.
- Nie musicie tam iść. - odparłam cicho.
- Chyba sobie żartujesz ?! - oburzył się Zayn.
- Mamy Cię zostawić z tym samą ?
- Chyba sobie żartujesz ? - nagle wszyscy mnie przytulili.
- Będzie dobrze - powiedzieli równocześnie, na co mimowolnie się zaśmiałam.

*** Oczami Liam'a ***

Wszyscy siedzieliśmy w salonie i tępo patrzyliśmy w telewizor w którym leciał po raz setny mój ulubiony film, a mianowicie Toy Story. Jednak nie byłem w stanie oglądać, ponieważ cały czas myślałem o Victorii. Współczuje tej dziewczynie. Lekko mówiąc ma przerąbane w życiu. Co ona takiego zawiniła ?
- Liaś co jest ? - zapytała mnie Danielle.
- Martwię się o Vic.
- Ooo.. Wszystko będzie dobrze. - powiedziała, po czym mnie pocałowała. Już mówiłem, że ją kocham.
Nagle po całym domu rozbiegł się dzwonek mojego telefonu. Zobaczyłem na ekran i moim oczom ukazał się napis "Paul". Co on chce ?  Podobno mamy wolne !
- Słucham. - powiedziałem miło.
- Liam, pamiętacie o gali. Ech.. Po co ja się pytam. Po jutrze wieczorem o 18 macie galę. Możecie wziąźć dziewczyny. A! I daj mi proszę Harrego! - prawie krzyknął do słuchawki.
- Okey, już go daję. - powiedziałem wręczając lokowatemu komórkę.
- Co jest? - zapytał, po czym wstał i wyszedł. Dziwne. Wróciłem do oglądania, po chwili Curly wrócił i oddał mi telefon.
- O co chodzi?
- Muszę jechać do studia, po coś tam. - powiedział i machną ręką.
- Nie powiedział nic konkretnego? - zdziwiłem się.
- Nie - odpowiedział trochę niepewnie. Dobra nie wnikam.
- Może pojadę z tobą? - zapytał się Tommo.
- Nie.. Nie trzeba - odpowiedział.
- Kiedy musisz jechać ?
- Powiedział, że mam być natychmiast.
- Paul'a nie ogarniesz. - mruknął pod nosem Lou.
- Dobra to idę - powiedział, ale zatrzymał go krzyk Tomlinsona.
- Kocie ! - zaczął, a Harry odwrócił się na co szatyn do niego podbiegł - Kocie, uważaj na siebie, zapnij pasy, sprawdź lusterka i nie wyprzedzaj za często.
- Lou co ci odwala z tymi lusterkami?
- Kiedyś cię samego puściłem, to wróciłeś z rozwalonym autem. Chcesz, żeby było gorzej. - zapytał na co lokowaty zaczął się śmiać.
- Ale to nie była moja wina. To on we mnie wjechał.
- Dobra, dobra wiem swoje. Uważaj na siebie. - powiedział i przytulili się.
- Kocham cie.
- Ja ciebie też - odpowiedziawszy chwycił kluczyki do auta i ruszył w stronę garażu. Po chwili Lou powrócił na swoje miejsce koło Eleanor.
- Kochanie?
- Tak? - zaciekawił się.
- Jesteś słodki.
- A właśnie! - krzyknąłem.
- Liam, odbija ci? - zaśmiał się Tommo.
- Nie tak jak tobie - odgryzłem się.
- Dobra możesz wyjaśnić o co chodzi? - zaciekawiła się moja dziewczyna.
- Bo po jutrze jest gala o 18.
- Co?! - zdziwił się Lou.
- No niestety nie zostaniemy tutaj - zacząłem - Jednak mam nadzieję, że pójdziecie z nami - zwróciłem się w kierunku Dan i El. Na ich twarzach momentalnie pojawiły się szczere uśmiechy.
- A możemy ?! - zapytały równocześnie.
- Paul powiedział, że nie ma sprawy - uśmiechnąłem się.
- A nie macie nic wtedy ?
- Tak się składa, że mam wole. - odparła Dan.
- A ty Elciu ? - zapytał się Tomlinson.
- Ja też ! - pisnęła.
- No to zapowiada się ciekawy wieczór - podsumowałem, a po chwili pocałowałem moje słoneczko.

*** Oczami Amandy ***

Siedzieliśmy na tym komisariacie prawie 2 godziny. Muszę przyznać, że Vicky sobie naprawdę nieźle poradziła. W połowie zrobiliśmy jej przerwę, ale później odważnie wróciła do pracy.
- To już wszystko - powiedział rysownik, a my wstaliśmy z krzeseł. Zayn podał mu rękę.
- Trzymajcie się - odparł miło w naszą stronę.
- Dziękujemy i do widzenia - mruknął w jego stronę. Szkicownik wykonał świetną robotę. Ruszyliśmy korytarzem i wyszliśmy na świeże powietrze. Rozglądnęłam się i ujrzałam znajomy samochód. Kurde ! Skąd ja go znam ? Wszystko się wyjaśniło, gdy z pojazdu wyszedł Harry.
Co on tu robi ? Powinien być w tym domku za Londynem. Popatrzyłam się na resztę. Oni też byli widocznie zdziwieni.
- Co ty tutaj robisz ?!
- Yyy.. Muszę porozmawiać z...

____________________________________________________________
Taki tam chapter 24 <3 Przepraszamy, że się w nim nic nie dzieje, ale jest to jakby wprowadzenie do dalszych rozdziałów.
 LUDZIE KOMENTUJCIE !! <33 Jeśli czytacie to wystarczy zwykłe " CZYTAM ".   Może być nawet zwykła kropka, a my będziemy wiedzieć ile was jest <33 PROSIMY !  Do następnego xD / Katy and Caroline.
Wpadajcie :
Ask ^^
Change
ZNOWU BIERZEMY UDZIAŁ W  KONKURSIE NA BLOG MIESIĄCA. JEŚLI CHCECIE NAM POMÓC. WPADAJCIE ---> Tutaj !
JAK TEŻ ZAPEWNE WIECIE ( albo i nie ) DZISIAJ O GODZINIE 17 BĘDZIE NOWY TELEDYSK TO SINGLA "YOU & I". MUSIMY SIĘ POSTARAĆ I W CIĄGU 24 GODZIN OD DODANIA KLIPU UZBIERAĆ JAK NAJWIĘKSZĄ ILOŚĆ WEJŚĆ. DAMY RADĘ?! <333

17 komentarzy:

  1. Ja też nie mogę się doczekać na nowy klip. A co do rozdziału jak zawsze świetny :)
    Czekam na next :)
    Życzę Wesołych Świąt! :-*
    Ps. Wpadnij do mnie : http://story-of-my-life-harry.blogspot.com/
    Liczę na komentarz ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. You & I - czekam . <3 Rozdział booski <3 NEXT !
    ~D.

    OdpowiedzUsuń
  3. TAK DAMY RADĘ ! <3 Jezuu ja też sie nie mogę doczekać na teledysk jak i na nowy rozdział :D wesołych swiąt :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytam. Super.

    OdpowiedzUsuń
  5. Super rozdział :D
    Ciekawe z kim chce porozmawiać Harry...
    Do następnego :) x

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeju i co teraz się stanie ? Po co Harry musiał przyjechać?
    Jestem taka ciekawa.
    Ahh no i cieszę się ,ze to był tylko wazon.
    Pozdrawiam xd

    OdpowiedzUsuń
  7. Super , wasze blogi są nieziemskie ! <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Boski <3 jak zwykle w takim momencie haha

    OdpowiedzUsuń
  9. Cudo! Ciekawe z kim musi porozmawiać Harry i o czym? I w ogóle wszystko bynajmniej mi się tak wydaje jest tu takie tajemnicze... ok, czekam na next'a z ogromną niecierpliwością :3 Kocham <3333

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja oglądałam chyba z 7 razy... Ale ten teledysk jest świetny! Ale oczywiście Wasz blog jest także zarąbisty, więc dodajcie jak najszybciej, bo chcę już wiedzieć o co chodziło Hazzie...
    Buźki =*

    OdpowiedzUsuń
  11. przerwać w takim momencie ? Straszne !!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  12. Uwielbiam to opowiadanie <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Czytam :) http://shadow-dark-ff.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetny rozdział! Jestem taka ciekawa, jeśli chodzi o Harrego. :)
    Uwielbiam Twoje opowiadanie.
    Wpadnij do mnie - http://appearences-are-deceitful.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za komentarze xx